Uprawiała seks z 18-letnim uczniem. Grożą jej SUROWE KONSEKWENCJE, ale znalazła niespodziewanych OBROŃCÓW!

22-letnia Tyler Boncal odbywała studenckie praktyki w szkole w West Harford w USA. Traf chciał, że wpadł jej w oko jeden z 18-letnich podopiecznych. Parę połączył gorący romans, ale zgodnie z prawem w Stanach, nauczyciel nie ma prawa utrzymywać tego typu kontaktów z uczniem. Po anonimowym donosie kobieta może mieć spory problem.

 

Nie wiadomo, kto doniósł na nauczycielkę, ale wygląda to na zemstę lub efekt zazdrości. Tym razem mamy bowiem do czynienia z niecodzienną sytuacją. Zazwyczaj, gdy słyszymy o takich przykładach molestowania ze Stanów, to rodzice i ich dzieci są przedstawiani jako ofiary. Tym razem rodzice chłopaka… wzięli młodą kobietę w obronę!

 

W oświadczeniu wydanym przez władze miasta West Harford czytamy, że parę połączyło „głębsze uczucie” i że to uczeń zainicjował kontakt z praktykantką. Dodatkowo rodzice proszą o odstąpienie od karania kobiety.

 

Jest to o tyle ważne, że prawo w Stanach nie przewiduje żadnych wyjątków. Romans z uczniem to przestępstwo, nawet jeśli nauczyciela dzieli tak minimalna różnica wieku. Gdy związek wyszedł na jaw, kobieta sama zgłosiła się na policję. Od razu też zakończyła się jej współpraca ze szkołą. Jej władze nie zamierzają wstawiać się Boncal, tak jak rodzice 18-latka.

 

Być może sąd weźmie pod uwagę stanowisko rodziców – sprawa nie wygląda tak strasznie jak niektóre przypadki molestowania. Kto wie, może ten mezalians przekształci się w coś poważniejszego i trwalszego?

 

o2.pl

Komentarze