Emerytury to temat dość trudny i burzliwy. Niewątpliwie dzieli też wielu Polaków, którzy nie jest tajemnicą, że nie są zadowoleni ze swojego wynagrodzenia w stanie spoczynku. Wielu z nich podkreśla fakt, że składki opłacało nawet 30-40 lat, dostając potem emeryturę w wysokości niewiele ponad 1000 zł.
Rząd planuje jednak przełom. Jak podano dla osób, które osiągną 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn, a nie przejdą na emeryturę czekają profity. Bowiem pracującym Polakom w wieku emerytalnym automatycznie zostanie obniżona wysokość podatku dochodowego od wynagrodzenia z tytułu umów o pracę i zleceń. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze zostaną odłożone na IKE-Indywidualne Konto Emerytalne, tym samym budowany będzie jego kapitał emerytalny, który jest również dziedziczny. W tym przypadku sprawdza się zasada, że im dłużej pracujemy tym później więcej dostajemy.
Jak widzimy rząd koniecznie chce zatrzymać emerytów na swoich stanowiskach pracy. Nietrudno się domyśleć z czego to może wynikać.
W naszej opinii każdy powinien mieć prawo wyboru i decydować sam co dla niego jest ważniejsze. Bowiem jednego skusi wizja większych pieniędzy, dla drugich będzie ważniejsze przebywanie z wnukami i cieszenie się ogródkiem. My jednak chcemy podkreślić, że im więcej osób w wieku emerytalnym pracuje, tym więcej osób po skończonych studiach będzie szukało pracy. Tym bardziej, że na swoim stanowisku raczej nie pozostanie sprzedawczyni z warzywniaka czy pani z obsługi, a księgowa czy pracownicy administracji.
Warto zwrócić jednak uwagę, że Polacy z pewną rezerwą i dystansem podchodzą do obietnic rządu. Zastanawiają się również czy będzie można jednoczenie pobierać emeryturę i pracować. Jak widzimy wiele w tym temacie jest jeszcze niejasności. Mamy nadzieję, że wkrótce wątpliwości zostaną rozwiane.
Źródło: money.pl