2-latek zrobił babci psikusa. Strażacy musieli z nim odbyć „trudne negocjacje” – nie uwierzysz o co poszło!

Nie ma co – z tego malucha wyrośnie biznesmen, polityk, albo inna pewna siebie i zdeterminowana persona! 2,5-letni chłopczyk ze Szczecinka w województwie zachodniopomorskim zamknął drzwi balkonowe i nie pozwolił babci wrócić do mieszkania. Nie zamierzał jej słuchać. Interesowały go tylko twarde, męskie negocjacje ze strażakami!

Strażacy z Gwdy Wielkiej, których zadysponowano na miejsce nie mieli wyjścia – musieli podjąć się rozmów ze zdeterminowanym malcem. Chłopiec za żadne skarby nie chciał wpuścić zziębniętej babci do domu.

 

ZOBACZ: Potężna eksplozja w Warszawie. Gdy strażacy dotarli na miejsce, nie mogli uwierzyć jak do niej doszło… [FOTO]

 

Strażacy byli już bliscy wyważenia drzwi, by wejść do środka, na szczęście zmysłem negocjacyjnym wykazał się Michał Bieniek. To on zdołał przekonać dziecko, że warto jednak otworzyć drzwi od balkonu.

 

 

Co tu dużo mówić – dzieci w tym wieku potrafią mieć szalone pomysły. Na szczęście tym razem wszystko dobrze się skończyło i obyło bez przykrych konsekwencji. A babcia będzie wiedziała na przyszłość, że przy wnusiu nie wolno w pojedynkę wychodzić na balkon!

Komentarze