53-latek omal nie utopił się w MISCE Z PRANIEM. „To przez jego styl życia”

Nikt z nas raczej nie ucieszyłby się gdyby za drzwiami jego domu stanęli policjanci. Podobnie ten 53-latek – wcale nie był chętny na ich odwiedziny. Ale gdyby nie cudowny zbieg okoliczności i mundurowi, mężczyzna zginąłby w misce z praniem! 

W miniony weekend policjanci z Wojnicza udali się z niezapowiedzianą wizytą do mieszkańca tego miasta. Zamierzali go przesłuchać, jednak 53-latek nie był skory do rozmów, ani nawet do zaproszenia funkcjonariuszy do środka. Powiedział, że otworzy im, jak zdejmie z kuchenki gazowej gotujący się obiad, żeby go nie przypalić. W międzyczasie zemdlał tak niefortunnie, że wpadł do miski z praniem.

 

ZOBACZ TEŻ: Romowie urządzili kilkudniową libację. Skończyło się makabrycznie

 

Minęło jednak kilka minut, a z wnętrza domu nie dochodził żaden głos. Mężczyzna przestał też reagować na pukanie policjantów. Postanowili więc wejść do środka i sprawdzić, co się dzieje. Wtedy przeżyli naprawdę spory szok.

 

Po przekroczeniu progu mieszkania ich oczom ukazał się leżący na podłodze, nieprzytomny 53-latek. Co najgorsze, jego głowa spoczywała w misce wypełnionej praniem! Mundurowi od razu wyciągnęli go z wody, wezwali pogotowie i zajęli się nieprzytomnym.

Policjanci z Wojnicza zapobiegli tragediiOstatnie święto mogło zakończyć się tragicznie dla 53-letniego mężczyzny,…

Gepostet von Tarnowska Policja am Mittwoch, 6. November 2019

Okazało się, że mężczyznę trzeba przetransportować do szpitala śmigłowcem. Lekarz, który badał go na miejscu stwierdził, że omdlenie spowodowała jego choroba i „prowadzony przez niego styl życia”. 

 

Jaki to styl życia – możemy się tylko domyślać. Ale jeśli ktoś nie dba o zdrowie i potrafi zemdleć do miski z praniem, to nasuwają nam się dość jednoznaczne podejrzenia. Jak dobrze, że tym razem policja była we właściwym miejscu o właściwej porze!

 

Komentarze