To prawdziwa rewolucja w wykrywaniu koronawirusa. Najwięksi producenci smarfonów zapowiadają stworzenie systemu, który poinformuje nas czy jesteśmy zarażeni.
Szykuje się prawdziwa rewolucja. Google i Apple zapowiadają stworzenie ujednoliconego systemu śledzenia historii kontaktów międzyludzkich i informowaniu dzięki temu o ryzyku zarażenia koronawirusem. To przełomowa decyzja albowiem nad takim rozwiązaniem pracowało już wiele krajów. Alians tych dwóch firm-gigantów otwiera drogę do utworzenia tego systemu na najwyższym poziomie.
ZOBACZ TAKŻE: Rozdają MASECZKI ZA DARMO! Sprawdź, gdzie możesz je dostać!
Cała filozofia systemu będzie polegała na tym, że dane historyczne o komunikacji między telefonami będą gromadzone w pamięci telefonu. Wszystko opiera się na technologii Bluetooth. Na przykład: jeżeli pan Kowalski był w sklepie na zakupach, to system odnotuje to, że jego telefon był w bliskiej odległości od komórki zakażonej osoby. W rezultacie pan Kowalski otrzyma powiadomienie o tym, że powinien poddać się kwarantannie.
Czołowi producenci oprogramowania podają, że postanowiły podjąć wspólne działania na tym polu ze względu na wyjątkową sytuację.
„W duchu tej współpracy, Google i Apple ogłaszają, że łączą siły, by umożliwić użycie technologii Bluetooth, w celu wsparcia wysiłków rządów i organizacji zdrowotnych na rzecz powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa, przy zachowaniu priorytetu prywatności i bezpieczeństwa” – czytamy w komunikacie cyfrowych gigantów.
Pierwszy krok firmy podejmą już w maju. Ma być to skoordynowanie działań swoich systemów operacyjnych, tak by zamówione przez rządy aplikacje mogły obsługiwać wszystkich użytkowników telefonów. Nie zważając na to czy mają w komórce system Android czy iOS. Warto dodać także, że aplikacja jest już np. gotowa w Izraelu, przygotowuje się ja w Niemczech i testuje na południu Czech.
źródło: gazeta wyborcza, cyfrowa.rp
Fot. pexels