Od soboty królują informacje o rzekomym zniknięciu lub nawet śmierci Kim Dzong Una. Tym razem pojawiają się przeciwne doniesienia.
W sobotę w azjatyckich mediach wypłynęły plotki o tajemniczej śmierci przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. Dyktator zniknął na dwa tygodnie i nie pojawiał się w mediach, stąd otoczka grozy i sekretu. Jak dotąd wiadomo jedynie, że są to nieoficjalne doniesienie i żadne wiarygodne źródło ich nie potwierdziło.
CZYTAJ TAKŻE: Wzruszający list POŻEGNALNY 32-latka dla żony i dzieci! Zmarł na KORONAWIRUSA
Amerykańscy eksperci z Waszyngtonu ze Stimson Center twierdzą, że znaleźli na zdjęciach satelitarnych pociąg, który możliwe, że należy do Kim Dzong Una. Pociąg od kilku tygodni stoi już na stacji w mieście Wonsan, na wschodzie Korei Północnej.
„Obecność pociągu [w Wonsan – przyp. red.] nie potwierdza miejsca pobytu przywódcy Korei Północnej ani nie wskazuje na stan jego zdrowia, ale ma znaczenie dla doniesień, że Kim przebywa w tym elitarnym obszarze na wschodnim wybrzeżu kraju”
– twierdzą członkowie programu North 38 realizowanego przez Stimson Center z siedzibą w Waszyngtonie.
CZYTAJ TAKŻE: Władze z Wuhan wreszcie UJAWNIAJĄ prawdę! „Istnieje ryzyko, że…”
Pociąg może świadczyć o tym, że Kim Dzong Un żyje, choć niekoniecznie. Możliwe także, że dyktator szykuje coś właśnie na wschodnim wybrzeżu.
Źródło: tvn24.pl / foto zrzut ekranu Youtube.com