Od czasu wybuchu epidemii Sars-CoV-2 przemysł w Europie zaliczył silne tąpnięcie. Gopodarki większości krajów musiały dostać zastrzyk gotówki, który nie wyhamował jednak silnego spadku. W Polsce wyniki za III kwartał są dość obiecujące.
Polski przemysł po pierwszej fali pandemii rozwinął skrzydła. Nasza gospodarka na tle innych ma liczne przewagi i dzięki nim wychodzimy na plus. Eurostat publikując najnowsze dane podał, że produkcja przemysłowa w naszym kraju wzrosła o 3,1 % rok do roku. Tylko dwa kraje prócz Polski odnotowały dodatnie wyniki: Portugalia i Słowacja. Jakie są powody, że polski przemysł poradził sobie lepiej? Na taki stan rzeczy składa się kilka składników:
-mamy korzystniejszą strukturę produkcji. W naszym kraju wytwarza się więcej żywności i innych dóbr, które nie są tak podatne na koniunkturę. Udział rolno-spożywczy w gospodarce ma o wiele większy udział w PKB niż na zachodzie, dodatkowo jesteśmy liderami w produkcji sprzętu RTV i AGD oraz mebli;
-w nasz kraju w dalszym ciągu wytwarza się produkty tańsze i mniej skomplikowane niż zachód. Dzięki temu nie są one narażone na wachania koniunkturalne;
-nasz kraj został mnie „poturbowany” na początku pandemii;
-pakiety stymulacyjne zapisane przez rząd zadziałały jak poduszka powietrzna dla gospodarki. Zderzenie z kryzysem nie było tak mocne;
-w dalszym ciągu firmy lokują przedsiębiorstwa w naszym kraju, utrzymując wzrosty pensji oraz miejsc pracy, stabilizacja rynku pozwala Polakom wydawać więcej pieniędzy niż statystyczny mieszkaniec zachodu.
Analitycy uważają, że polska gospodarka nie ucierpiała znacznie w październiku i listopadzie. Dzięki temu skala racesji może być jeszcze mniejsza a pesymizm prognoz na IV kwartał zostanie obniżony. Dzięki temu w przyszły rok, o ile pademia nie ulegnie wzmocnieniu możemy wchodzić z silniejszą i bardziej stabilną gospodarką. Odbicie prawdopodobnie będzie też mocniejsze niż prognozowali ekonomiści. Dzięki temu możliwe będzie szybsze nadrobienie strat pandemicznych.