Ostrożnie z rybami alarmują naukowcy.
Naukowcy przestrzegają przed spożywaniem ryb, które nie zostały poddane obróbce termicznej albo pochodzą z niewiadomego źródła. Powodem, larwa nicienia z rodzaju Anisakis, która sieje spustoszenie w ludzkim organizmie, jak tylko dojdzie do jej połknięcia. Zakażenie pasożytem może powodować astmę, pokrzywkę, kontaktowe zapalenie skóry czy nawet wstrząs anafilaktyczny, który może zakończyć się śmiercią.
Larwa Anisakis rozwija się w żołądku człowieka, jednak umiera, zanim w pełni dojrzeje. Jedynym wyjściem jest jej usunięcie, zazwyczaj endoskopowo. Czasami jednak konieczny jest zabieg chirurgiczny.
Miguel Bao, doktorant biologii na Uniwersytecie w Aberdeen szacuje, że w Japonii co roku diagnozuje się od dwóch do trzech tysięcy ludzi, którzy ulegli zakażeniu pasożytem. Nieoficjalnie mówi się, że aż osiem tysięcy osób w samej Hiszpanii jest nosicielami larwy. Liczba zakażonych w całej Europie nie jest znana.
Jak wiadomo powszechnie, ryby są źródłem kwasów Omega-3 i spowalniają proces starzenia, ale najlepiej spożywać te pochodzące z wiadomego źródła. Jeśli nie jesteśmy pewni czy ryba została przebadana, lepiej zrezygnować z ulubionego sushi.
Larwy Anisakis giną po spędzeniu przynajmniej 72 godzin w temperaturze poniżej -20 stopni Celsjusza. Można ryby również gotować, smażyć czy piec, aby przekroczyć temperaturę 63 stopni.
Źródło TVN24
MM