Robert Lewandowski jest główną siłą napędową polskiej reprezentacji. Trudno sobie wyobrazić biało-czerwonych bez „Lewego”. Jednak był taki czas, że kibice gwizdali na Lewandowskiego. Co było przyczyną?
Bezwzględni kibice
Paweł Wilkowicz w książce Nienasycony wraca do Euro 2012 i meczu z Grecją, kiedy to Robert Lewandowski przestał celnie strzelać gole. Przez kolejne kilkanaście miesięcy trafił tylko dwa gole z rzutów karnych. Kolejny kryzys przyszedł w sierpniu 2013 roku, kiedy w Gdańsku Polska grała z Danią. Gdy Robert Lewandowski schodził z boiska w 78 minucie, kibice żegnali go gwizdami. Dla Roberta było to bolesne przeżycie. Po latach Lewandowski przyznał, że wówczas zastanawiał się, czy jest sens dalszej gry w reprezentacji Polski. Powiedział:
Biegam, walczę, wracam bardziej zmęczony niż po meczach w klubie. A gdy coś nie idzie wszystko skupia się na mnie. I zacząłem się zastanawiać: po co to wszystko? Po co się starać, skoro jesteś ganiony za wszystko?
Bez hymnu
Paweł Wilkowicz, autor książki Robert Lewandowski. Nienasycony. Przypomina, że w karierze piłkarza był taki moment, że przestał śpiewać hymn Polski. Piłkarz tak mówił o tamtym czasie:
Nie czułem w tamtym momencie potrzeby śpiewania. To nie był bunt. Po prostu nie czułem potrzeby. Bardziej przeżywałem hymn, gdy go nie śpiewałem, tylko słuchałem. Swój patriotyzm chciałem w tamtym momencie przeżywać w środku. Bez licytowanie się, kto głośniej zaśpiewa.
Słabszy czas
Piłkarz przyznał, że w przeszłości reprezentacji szło naprawdę słabo pod wodzą Waldemara Fornalika. W eliminacji do mundialu Polska była lepsza tylko od San Marino i Mołdawii. Robert Lewandowski tak wspomina tamten okres:
Im więcej w kadrze walczyłem, tym dalej byłem od gola. Im bardziej chciałem, tym mniej z tego wynikało. A gdy zacząłem myśleć bardziej rozsądnie, pojawiły się efekty.
Tamten okres dawno przeszedł do historii. Władze w PZPN przejął Zbigniew Boniek, a biało-czerwonych zaczął trenować Adam Nawałka. W ten sposób rozpoczął się piękny czas dla polskich piłkarzy. Oby trwał również podczas Euro 2020.
Źródło: Fakt
Zdjęcia: Facebook/Łączy nas piłka