Bronisław Komorowski bardzo krytycznie wypowiedział się ostatnio na temat pewnego bardzo znanego polityka. „Zrobił na mnie wrażenie prymitywnego” – stwierdził w rozmowie z „Faktem”. Kogo miał na myśli?
Bronisław Komorowski to jeden z byłych prezydentów Polski. W rozmowie z „Faktem” dziennikarz zapytał go, co sądzi na temat prezydenta Białorusi – Aleksandra Łukaszenki, z którym dwukrotnie w swojej karierze miał okazję odbyć spotkanie. Komorowski bardzo krytycznie wypowiedział się na temat dyktatora stwierdzając, że jest „prymitywny”.
Zrobił na mnie wrażenie człowieka prymitywnego, jeśli chodzi o motywacje, działania i sposób funkcjonowania – przyznaje Komorowski.
Czego dotyczyła ich rozmowa?
Pamiętam, że interesowało go tylko to, czy w demokracji może zapewnić sobie bezpieczeństwo po tym, jak odda władzę i jej dziedziczenie. Powiedziałem, że to raczej niemożliwe, bo trzeba wygrać następne wybory – zdradza polityk.
Zapytany, czy boi się wybuchu wojny, Komorowski odpowiedział, że tak.
Wszyscy boją się wojny. Myślę, że rząd niepotrzebnie straszył wojną na samym początku. Wielu z nas pamięta, jak minister Błaszczak zapowiadał ściągnięcie całej dywizji na granicę. Strachem przed wojną można zarządzać i można uprawiać politykę. Odnoszę wrażenie, że rząd świadomie budował stopniowo narastające poczucie zagrożenia i wprost grozy. To wydawało się niezrozumiałe i niestosowne, kiedy dotyczyło grupki migrantów pomiędzy granicą Polski i Białorusi czy potem dzieci z Michałowa szarpanych niepotrzebnie – powiedział Komorowski.