Ida Nowakowska od dłuższego czasu jest jedną z flagowych prezenterek w TVP.
Tancerka jest nie tylko jedną z prowadzących „Pytanie na Śniadanie”, ale też gospodynią wielu koncertów organizowanych przez Telewizję Polską. Ida Nowakowska została także jurorką w programie „You can dance”. Z pewnością więc nie może narzekać na swoje zarobki. Została jednak zapytana o to, jak radzi sobie z inflacją i czy odczuwa wzrost cen.
Odpowiedź prezenterki jest co najmniej zaskakująca.
W rozmowie z Jastrząb Post, Nowakowska przyznała, że w zasadzie w ogóle nie robi zakupów. Zabrzmiało to tak, jakby w ogóle nie chodziła do sklepu po podstawowe produkty spożywcze czy też nie kupowała sobie z mężem i synem lodów czy gofrów podczas wyjść na spacer.
Niektóre rzeczy rzeczywiście więcej kosztują. Ale ja tak rzadko chodzę na zakupy i tak rzadko w ostatnim czasie sprawiam sobie materialne przyjemności, że jestem pewnie ostatnią osobą, która powinna się w tym temacie wypowiadać.
Co więcej prowadząca PnŚ przyznała, że inflacja jest jej niestraszna, bo słucha się ekspertów występujących w TVP:
Natomiast gościmy w „Pytaniu na Śniadanie” często specjalistów, ekonomistów, którzy dużo na ten temat mówią i ich się słucham.
Stwierdziła też, że nie jest osobą rozrzutną:
Zawsze żyłam skromnie i chyba tak będzie do końca życia, bo tak się przyzwyczaiłam. Taka jest moja natura.
– podkreśliła.
Wystarczy więc dobrze zarabiać, żyć skromnie i słuchać się ekspertów z TVP. Wówczas inflacja nie będzie nam straszna.
>>>Nie do wiary! Marieta Żukowska zrobiła TO dopiero jako 40-latka.