W ostatnich dniach do Polski zawitała zima, a na znacznym obszarze kraju spadł śnieg. A to wymaga dodatkowej pracy dotyczącej użytkowania samochodów – w tym odśnieżania.
Niektórzy kierowcy byli „zaskoczeni” zimą, więc do wulkanizatorów ustawiają się długie kolejki, by zmienić opony na zimowe. Problem jest też odśnieżaniem aut, bo często szczotki i skrobaczki pochowane są w piwnicach czy garażach, czasem też po prostu kierowcy nie odśnieżają samochodów z pośpiechu lub lenistwa.
Jednak oczyszczanie samochodu ze śniedź to nie tylko kwestia naszego wyboru. Sprawę tę regulują przepisy, a za nieodśnieżony samochód możemy dostać mandat.
Jaki mandat nieodśnieżony samochód?
Za nieodśnieżone auto możemy dostać mandat w wysokości od 300 aż do 3 tysięcy złotych. Jego wysokość zależy od stopnia zaśnieżenia, bo zdarzają się kierowcy, którzy jadą z ogromną pokrywą śniegową na samochodzie. Policja zwraca też uwagę na odśnieżenie szyb i tablic rejestracyjnych.
Dlaczego cały samochód powinien być odśnieżony?
Poza kwestią identyfikacji (tablica rejestracyjna), kluczowe są sprawy bezpieczeństwa. Chodzi o to, by kierowca miał pełne pole widzenia, a nie patrzył na drogę przez wyskrobane w śniegu czy szronie ograniczone pole.
Druga sprawa to śnieg na dachu pojazdu, który w trakcie jazdy spada. Takie płaty śniegu mogą spaść na drogę i spowodować poślizg innego auta. Jeszcze gorzej, gdy śnieg z naszego auta spadnie na szybę jadącego za nami samochodu i nie tylko przestraszy kierowcę, ale też na chwilę ograniczy widoczność. Wówczas nietrudno o wypadek.
Wato więc poświęcić parę minut więcej na dokładne oczyszczenie pojazdu. Unikniemy mandatu za nieodśnieżone auta i nie będziemy stanowić zagrożenia dla innych.
>>>Ewa Chodakowska: Dlaczego kobiety biegają z jedną słuchawką w uchu?