Aleksander Kwaśniewski (68 l.), Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1995–2005, udzielił nietypowego wywiadu. Ujawnił też w nim, co włożył swojemu tacie do trumny.
Wywiad ukazał się w magazynie „Viva”, a przeprowadziła go córka byłego Prezydenta – Aleksandra Kwaśniewska.
W rozmowie pytała swojego tatę o jego korzenie, wychowanie i mentalność jego rodziców czyli swoich dziadków.
Aleksander Kwaśniewski przyznał, że ciążyła na nich wojenna trauma. Jego rodzice, choć dobrze zarabiali, wciąż mieli widmo tymczasowości:
Rodzice byli ludźmi dosyć zamożnymi, jak to lekarska rodzina, ale tata nigdy nie podjął starań, żeby wykupić nasze mieszkanie, choć były takie możliwości. W nim był brak wiary w to, że te ziemie zostaną na wieki wieków i że będziemy cieszyć się pokojem. Zawsze było przekonanie, że człowiek jest bardziej nomadem*
Tata byłego prezydenta – Zdzisław Kwaśniewski był chirurgiem i kierownikiem przychodni kolejowej, mama – Aleksandra z domu Bałasz – pielęgniarką. Obydwoje mieli:
…bardzo silny prymat edukacji jako najpewniejszej inwestycji. Cały czas mówił też [tata – przyp. red.], że musimy bardzo dobrze znać dwa języki: niemiecki i rosyjski. Bo to są wielcy i agresywni sąsiedzi, więc jakby co, to nam pomoże przeżyć. Oczywiście uważał, że trzeba mieć porządny zawód i w jego rozumieniu był to albo lekarz, albo inżynier.
Z czasów wojny pozostał im też pewien nawyk. Chodziło o to, by zawsze mieć przy sobie gotówkę. To dlatego Aleksander Kwaśniewski, swojemu tacie (zm. w 1990 roku) do trumny włożył pieniądze:
…nigdy nie wyszedł z domu bez pieniędzy. To był wręcz rodzaj obsesji. Do tego stopnia, że jak żegnałem tatę na dobre, to też uznałem, że nie mogę go wypuścić na tamten świat bez grosza przy duszy, więc włożyłem mu pieniądze do kieszeni.
– przyznał Kwaśniewski.
>>>Mentorka z „Projekt Lady” radzi jak jeść BANANA. Internauci pękają ze śmiechu!
*Link do wywiadu > tutaj.