Do Komisji Europejskiej wpłynęło pismo, w którym mowa o „deptaniu praworządności” w Polsce przez nowy rząd.
Autorzy pisma krytykują KE za bezczynność i milczenie w tej sprawie. Co ciekawe, dokument przygotowali Węgrowie.
Węgierscy politycy uważają, że w Polsce jest łamana praworządność. Chodzi między innymi o to, jak zostały przejęte polskie media publiczne, czy też o aresztowaniu posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Węgierski europoseł z partii Fidesz, Balazs Hidveghi powiedział, że milczenie Komisji Europejskiej w tej sprawie to:
„To rażący przykład stosowania podwójnych standardów, który tylko potwierdza i wzmacnia nasze stanowisko: kwestia praworządności i demokracji jest używana jako broń przeciwko rządom i politykom, których brukselskie elity nie lubią”*
Natomiast w piśmie do KE, europosłowie rządzącej na Węgrzech koalicji Fidesz-KDNP pytali:
„W jaki sposób Komisja Europejska zamierza zapewnić, że poszanowanie praworządności będzie mierzone tą samą miarą dla wszystkich państw członkowskich, niezależnie od ich rządów i stanowisk politycznych”*
Zwracają więc uwagę na podwójne standardy. Uważają bowiem, że analogiczne poczynania rządu w innych krajach uznane byłyby za łamanie praworządności i wolności mediów. Tymczasem jeśli chodzi o Polskę – jak do tej pory – KE nie podjęła żadnej interwencji i w żaden sposób nie zajęła stanowiska w sprawie poczynań rządu Donalda Tuska.
Donald Tusk premierem. „Jestem przerażona”, „Niemiecka komuna wróciła!!!!”
*źródło/cyt: forsal.pl