W najbliższych dniach w USA zapadnie decyzja dotycząca zakazu TikToka. Blokada popularnej platformy byłaby ogromnym szokiem dla milionów użytkowników.
Jednak podłożem takiego rozwiązania są poważne kwestie polityczne i społeczne. O co konkretnie chodzi Amerykanom?
Już w tym tygodniu władze Stanów Zjednoczonych podejmą decyzję dotyczącą zakazu używania aplikacji.
Przypomnijmy, że TikTok to stworzona w 2016 roku aplikacja należąca do chińskiej firmy ByteDance. Z tego też powodu, Amerykanie obawiają się inwigilacji przez Chińczyków. Za pomocą aplikacji mogą oni bowiem gromadzić dane na temat Amerykanów oraz pomagać Komunistycznej Partii Chin. Tym samym zagrożone może być bezpieczeństwo narodowe Stanów Zjednoczonych.
USA zakaz TikToka
Wprowadzenie zakazu TikToka w USA miałoby zmusić właścicieli aplikacji do sprzedaży części udziałów:
Wejście w życie ustawy zmusiłoby ByteDance, chińską firmę będącą właścicielem TikToka, do sprzedaży swoich amerykańskich udziałów firmie z USA lub groziło zakazem działania w tym kraju. Korporacja z Państwa Środka oświadczyła, że będzie walczyć z wszelkimi próbami ograniczeń, czy wymuszenia sprzedaży.
– podaje Onet*
Jednocześnie Nir Eisikovits, dyrektor Centrum Etyki Stosowanej na UMass w Bostonie zwraca uwagę na to, że TikTok – podobnie jak inne media społecznościowe – stał się źródłem informacji, choć de facto takim źródłem nie jest.
Głębszym problemem jest to, że ludzie uważają, iż czerpanie wiadomości z mediów społecznościowych jest w porządku. (…)
Dlatego wiele treści, które ludzie napotykają w mediach społecznościowych, ma charakter brutalny, powodujący podziały i niepokoje. Kontrowersyjne posty, które wzbudzają silne emocje, dosłownie przyciągają uwagę użytkowników, zatrzymują ich wzrok na dłużej i zapewniają reklamodawcom lepsze możliwości zarabiania na zaangażowaniu
– stwierdził.
Oczywiście jeśli władze USA doprowadzą do zakazu TikToka i finalnie wymuszą od Chińczyków sprzedaż części udziałów, to nie zmieni charakteru platformy i traktowania jej jako źródło informacji. Tyle tylko, że w takiej sytuacji Amerykanie mieliby większy wpływ na administrację nad serwisem i monitorowanie treści.
Ukraińcy w policji? Obcokrajowcy mają kontrolować Polaków?
*źródło/cytaty: onet.pl