Recession Pop to określenie na dynamiczny, taneczny pop z elementami synth‑popu i EDM, który pojawił się w latach 2007–2012 – czyli w okresie Wielkiego Kryzysu Finansowego . . Charakteryzuje się szybkim tempem, chwytliwą melodią i tekstami o beztroskiej zabawie mimo trudnych realiów – „Party like it’s 2010, choć portfel świeci pustkami” . Artyści tacy jak Lady Gaga, Black Eyed Peas, Kesha czy Katy Perry wyróżniali się w tamtym czasie „antidotum na kryzys”
Powrót trendu w 2025 roku
W połowie 2025 roku Luminate raportuje wzrost popularności Recession Pop w streamingu – w USA przesłuchania utworów z tamtej epoki wzrosły o 6,4 %. . Co więcej, gatunek ten dominuje wśród nowszych nagrań, jak piosenki Charli XCX, Keshy, Lady Gagi czy Troye’a Sivana – określane jako spadkobiercy tamtego stylu .
Dlaczego teraz wraca „muzyka eskapistyczna”?
Ekonomiści mówią o tzw. „vibecession” – subiektywnym poczuciu kryzysu mimo stabilnych wskaźników. . Więc nawet bez recesji, słuchacze odczuwają niepokój i szukają odskoczni w rytmie.
Vox zauważa, że powrót Recession Pop jest w dużej mierze napędzany przez sentyment osób, które dorastały w tamtej dekadzie.
Tutaj ciekawy videoesej na ten temat:
W wideoeseju poświęconym tematowi Recession Pop, jeden z internetowych twórców podsumowuje to zjawisko wprost:
„Jeśli nie jesteś ze Stanów albo nigdy nie słyszałeś tego terminu, chodzi o pewien wzorzec w muzyce popularnej – za każdym razem, gdy kraj przechodzi przez poważny kryzys gospodarczy, ludzie zaczynają tworzyć banger za bangerem. Ostatni raz miało to miejsce w 2008 roku, kiedy pękła bańka na rynku nieruchomości. Ludzie tracili domy, moja rodzina też to odczuła. Ale za kulisami ten kryzys uruchamiał coś jeszcze – jakby artyści wybudzali się z hibernacji z przemożną potrzebą stworzenia bangerów.”
W dalszej części twórca wspomina dzieciństwo w tamtej epoce: nie rozumiał jeszcze rynku, ale rozpoznawał rytm. Nowe kawałki Katy Perry, Pitbulla, Keshy czy Lady Gagi pojawiały się niemal co miesiąc – taneczne, ekstrawertyczne, oderwane od rzeczywistości. To był czysty eskapizm na antenie radiowej.
„Przeskoczmy do roku 2024. Po pandemii nie jest w USA zbyt wesoło – jajka kosztują 30 dolarów. Konto puste? Włącz Chapell Roan. Nie stać cię na czynsz? Lecisz z nowym kawałkiem Charli XCX. Masz wrażenie, że nigdy nie przejdziesz na emeryturę? Włącz jakąkolwiek radosną piosenkę z lat 2010. To działa.”
Co ciekawe, powrót do beztroskiego popu odbywa się również dzięki nowej fali artystów – wspomniana Chapel Roan, ale też Sabrina Carpenter ze swoim ironicznym Espresso, czy nawet Pitbull z kawałkiem przypominającym żywcem wyjęty z 2010 roku.
Czy nadchodzi dekada Recession Pop? Wiele na to wskazuje. Elementy klasyczne – szybkie bity, dyskotekowe syntezatory, beztroska narracja – już pojawiają się w nowych produkcjach, jak album Brat Charli XCX czy „Yippee‑Ki‑Yay” Keshy.
To nostalgia przemieszana z potrzebą zatracenia się w zabawie. Fenomen ten mówi o społeczeństwie, które – mimo pozornej stabilizacji – odczuwa lęk, ale jednocześnie pragnie jasnych kolorów emocji, tanecznych uniesień i wspólnotowego katharsis. To muzyczna rewolucja, która zamiast melancholii oferuje głośną ucieczkę – i to najpewniej nie na jeden sezon.
Magdalena Kwiatkowska
