Współczesny rynek słodyczy idzie o krok dalej – pojawiają się czekolady wzbogacone o grzyby reishi, chaga, cordyceps, lion’s mane, a nawet psylocybinowe ekstrakty. To hybryda klasycznej ciemnej czekolady z właściwościami prozdrowotnych specyfików.
Moc ciemnej czekolady
- Ciemna czekolada, bogata w kakao (70–85 %), to nie tylko przyjemność dla podniebienia – dostarcza antyoksydantów, które chronią komórki przez stresem oksydacyjnym i poprawiają nastrój poprzez stymulację endorfin.
- Konsument odczuwa natychmiastowy zastrzyk przyjemności, a równocześnie wspiera funkcje poznawcze i odporność organizmu.
Adaptogeny w tabliczce
- Grzyby adaptogenne (reishi, lion’s mane, cordyceps itp.) stosowane są od wieków w tradycyjnej medycynie i dziś są coraz częściej wybierane przez osoby szukające naturalnych metod na stres, większą odporność i poprawę koncentracji.
- Produkty takie jak „Wellness Bliss: Adaptogenic Mushroom Chocolate” czy „Mushroomtropics PowerBite” łączą w sobie właściwości ciemnej czekolady i grzybów, korzystając z ekstraktów z owocników o najwyższej zawartości bioaktywnych związków
Psylocybinowe tabliczki – granice prawa i bezpieczeństwa
- Psylocybinowe czekolady zyskują popularność wśród zwolenników mikrodozowania, lecz budzą poważne kontrowersje: w USA pojawiły się niekontrolowane produkty na rynku, powiązane z zatruciami i hospitalizacjami (przykład Diamond Shruumz).
- Mimo wstępnych doniesień o korzyściach zdrowotnych (redukcja stresu, wsparcie dobrego samopoczucia), dotyczących także wpływu psylocybiny na przedłużenie życia, ryzyko działań niepożądanych – od lęków po zaburzenia rytmu serca – wciąż nie jest w pełni poznane.
Mushroom Chocolate to więcej niż modny eksperyment – to psychodeliczna fuzja tabliczki czekolady z apteczką natury. Z jednej strony: adaptogenne grzyby jak reishi czy lion’s mane, od wieków stosowane w medycynach Wschodu, teraz zawijane w kakaową kołderkę i serwowane jako „słodki sposób na odporność”. Z drugiej: psylocybinowe wersje, które wyglądają jak deser, a działają jak reset do fabrycznych ustawień świadomości – i nadal balansują między wellness a ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.
To, co jeszcze niedawno brzmiało jak szalony pomysł z hipisowskiego zlotu, dziś staje się częścią globalnego trendu biohackingu i uważnej konsumpcji. Zamiast tabletki – kostka. Zamiast suplementu – ceremonialny kęs. Czekolada przestaje być tylko nagrodą po trudnym dniu. Staje się rytuałem. A może i podróżą – zależnie od składu.
Justyna Walewska
