Być może myślisz, że lody wytwarza się ze śmietanki lub mleka z dodatkiem jajek, cukru, ewentualnie syropu kukurydzianego czy serwatki oraz składników smakowych takich jak owoce, czekolada, bakalie itp.?
Zgadza się. Jednak poza tymi oczywistymi składnikami, w lodach z automatu znajdziemy wiele innych „pyszności”. Jest to cała gama substancji chemicznych, które mają sprawić, że biały proszek zamieni się w apetycznie wyglądający „świderek”. Są to:
1. Polisorbat 80 – emulgator zapobiegający obiałczaniu kropelek tłuszczów w mleku
2. Mono i diglicerydy pochodzące z kwasów tłuszczowych. Są one używane jako inny emulgator. Pomagają połączyć składniki zawierające tłuszcz z ze składnikami zawierającymi wodę (ponieważ te składniki nie połączą się same)
3. Karagen to węglowodan wyodrębniony z czerwonych wodorostów. Stosuje się go do żelowania, stabilizowania i zagęszczania.
4. Guma guar – stosowana do zagęszczania.
5. Guma celulozowa pochodzi ze ścian komórkowych miazgi drzewna i nasion bawełny. Jest innym zagęszczaczem, który nadaje strukturę potrawom.
6. Fosforan sodu stosowany jako regulator kwasowości i substancja wzbogacająca żywność w fosfor.
Dlaczego aż tyle chemii znajduje się w niewinnej masie lodowej?
Cóż, obecnie lody przygotowuje się najczęściej z gotowych mieszanek w proszku oraz z wody. Aby taka mieszanka miała odpowiednią żywotność i – po przygotowaniu – właściwą strukturę, musi zawierać wiele dodatkowych substancji.
Jeść lody z automatu czy nie jeść?
Świadomość tego, co zawierają takie desery, może nam odebrać apetyt. Warto zatem wybierać lody z zaufanych źródeł lub rozpocząć produkcję lodów w domu. Wtedy będziemy mieć 100% pewność, że wszystkie składniki są naturalne!
ms, źródło: huffingtonpost