Planowane minimalne 12 złotych za godzinę może się opóźnić. Resort pracy przyznaje, że wprowadzenie minimalnej stawki na umowach zlecenia może zacząć obowiązywać nie od września, ale być może dopiero w październiku.
Jak informuje rmf24.pl, jest to kolejne odłożenie w czasie złożonej przez PiS obietnicy. Wcześniej była mowa o 12 złotych od lipca. Projekt jest w kolejnych konsultacjach społecznych. Elżbieta Rafalska, minister pracy z PiS, przyznaje, że rozmowy nie są łatwe.
— Trwa spór, czy stawka 12 złotych ma objąć najpierw nowe umowy czy od razy wszystkie. A jeśli od razu wszystkie, to od kiedy. I tu jest pole do kompromisu między planem resortu, a propozycją pracodawców. Bardzo bym chciała, żeby ta regulacja weszła jak najszybciej, ale musimy się liczyć z opiniami naszych partnerów społecznych, a więc związków zawodowych, ale też organizacji pracodawców, którzy mówią o tym, że projekt powinien wejść w życie od 1 stycznia 2017 roku. Musimy gdzieś po drodze się spotkać. Myślę, że odkładanie na styczeń jest zbyt późne – powiedziała minister Rafalska. — Na mnie większe wrażenie robi fakt, że wiele firm stosuje stawkę godzinową 3 zł i z tą patologią trzeba skończyć – dodała minister.
BR