Leszek Samborski, działacz wolnościowy i były poseł, ironizuje na Facebooku na temat zachowania Adriana Zandberga, lidera lewackiej partii Razem, który protestował w Warszawie pod siedzibą firmy deweloperskiej przeciwko wykorzystywaniu pracy niewolniczej.
Jak pisze Samoborski, Zandberg z grupą socjalistów protestował w Warszawie pod siedzibą jednej z firm deweloperskich przeciwko „wykorzystywaniu pracy niewolniczej i współpracy z totalitarnym reżimem” Korei Północnej spowodowaną „chciwością i żądzą zysków”.
Zandberg uważa, że Koreańczycy z Północy pracują w firmie za marne pieniądze, a na dodatek twierdzi, że połowę z zarobionych pieniędzy muszą wysyłać do swoich północnokoreańskich ubeków, przez których są pilnowani. Komentując całą sytuację, Leszek Samborski pisze, że Koreańczykom jest tu dobrze, ponieważ do Polski przyjechali z własnej dobrowolnej woli. A „niewolnicze stawki”, które otrzymują, zapewniają im wręcz dobrobyt w porównaniu z sytuacją w komunistycznej Korei.
„Miliony innych Koreańczyków z Północy nawet nie mogą marzyć o tak intratnej robocie. I jeżeli swoim głupim i nieprzemyślanym działaniem spowoduje Pan, że wrócą do swojego kraju, to będzie Pan powodem nieszczęścia wielu koreańskich rodzin. Bo to, co dla Pana jest niewolniczą stawką dla nich jest rajem na ziemi. Tylko że Pan nie ma o tym pojęcia, bo żyje w swojej komuszej utopii. W takiej właśnie utopii, która stała się realnością, żyją dzisiaj miliony Koreanczyków z Pólnocy” – napisał Samborski.
BR