Do przerażającego zdarzenia doszło kilka dni temu w Kudowie-Zdroju na Dolnym Śląsku. Bezmyślni rodzice zostawili swojego 1,5-rocznego synka w rozgrzanym od upału samochodzie! Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji przechodniów maluch został uratowany. Jesteśmy pewni, że gdyby nie oni… ta historia miałaby mniej szczęśliwe zakończenie.
W okresie letnim wiele mówi się o tym, żeby nie zostawiać dzieci, ani zwierząt w rozgrzanych samochodach. Jak widać prośby policji oraz lekarzy na nic się zdają! Przykra sytuacja miała miejsce w w Kudowie-Zdroju. Rodzice 1,5-rocznego dziecka poszli na zakupy, zostawiając je w nagrzanym aucie. Temperatura na zewnątrz przekraczała 30 stopni Celsjusza, w samochodzie musiało być wówczas znacznie cieplej!
Przechodnie, którzy przechodzili obok samochodu zainterweniowali. Dziecko nie reagowało jednak na ich słowa. Wyglądało, jakby spało.
Wywołało to u mężczyzny i jego żony obawę, że dziecko straciło przytomność i w związku z panującą wysoką temperaturę znajduje się w sytuacji zagrażającej życiu – tłumaczy jeden z policjantów.
Zobacz też: Okręt podwodny Minerwa zaginął 51 lat temu. Teraz dokonano zaskakującego odkrycia
Postanowili oni wybić szybę i natychmiast wydobyć z wnętrza samochodu chłopca. Chłopiec obudził się dopiero wtedy, gdy para zabrała go do cienia. Małżeństwo podało dziecku wodę i czekało, aż na miejsce zdarzenia przyjedzie policja.
W międzyczasie wrócili rodzice 1,5-rocznego chłopca. Tłumaczyli, że musieli wyjść na zakupy… a zostawili przecież uchylone szyby (na szerokość 3 centymentów!). Nie dawało to żadnej gwarancji, że dziecko przeżyje. Nie wiadomo, jak zakończyłaby się ta historia, gdyby nie reakcja obcego małżeństwa!
Zdjęcie: Pixabay
Źródło: O2