Niewykluczone, że w przyszłych wyborach parlamentarnych politycy partii Kukiz’15 i KORWiN wystartują z jednej listy wyborczej.
Celem jest odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy lub pozbawienie polityków tego ugrupowania większości w Sejmie. Według „Rzeczpospolitej” rozmowy w sprawie koalicji toczą się między obiema partiami już od pierwszej połowy czerwca. Dziennik twierdzi, że padły już nawet konkretne propozycje.
Oferta zakłada, że w wyborach prezydenckich obie partie reprezentowałby Janusz Korwin-Mikke, a do jego partii miałoby przejść kilku młodych posłów od Pawła Kukiza. Warunkiem współpracy jest jednak… pozbycie się Przemysława Wiplera, który jest wiceprezesem Partii KORWiN i ma mocną pozycję w ugrupowaniu.
Dosyć pozytywnie o ewentualnej współpracy wypowiada się natomiast sam Paweł Kukiz, według którego dzisiaj warunki do rozmów sprzyjają znacznie bardziej niż przed wyborami parlamentarnymi z 2015 roku. Wówczas negocjacje miały być utrudniane przez „gorączkowe” przygotowania i brak czasu na wypracowanie zadowalającego obie strony konsensusu.
BR