Ministerstwo Finansów ostrzega przed fałszywymi e-mailami, w których oszuści podszywają się pod fiskus. Otwarcie grozi utratą danych osobowych.
Resort informuje o czterech rodzajach e-maili, które różnią się od siebie tytułem i treścią, ale we wszystkich autorzy straszą odbiorcę kontrolą podatkową w związku z rzekomym „zatajeniem dochodów”. Charakterystyczną cechą każdej wiadomości jest dosyć niezgrabny język, który ma imitować tekst urzędowy. Brakuje w nim także polskich znaków. Wszystkie e-maile zawierają również załącznik w postaci archiwum ZIP, który jest rzekomym „dowodem” w sprawie. Właśnie w tym pliku znajduje się tak zwany koń trojański, który jest aktywowany po jego otwarciu.
Wirus powoduje, że na komputerze ofiary instalowane jest oprogramowanie, szyfrujące wszystkie pliki na dysku. Żeby odzyskać dane, ofiara musi zapłacić hakerom okup. Haracz ma trafić do oszustów w wirtualnej walucie bitcoin.
BR