Po dzisiejszym ujawnieniu treści teczki TW Bolka przez Instytut Pamięci Narodowej do całej sprawy odniósł się Lech Wałęsa. Tym razem były prezydent odpowiedział na ataki nie za pomocą wykopowego bloga, ale na antenie TVN24.
Wałęsa w dalszym ciągu nie powrócił do kraju, ale na bieżąco komentuje sprawę odnalezionych w domu Kiszczaków dokumentów świadczących o jego współpracy ze służbą bezpieczeństwa. Były lider Solidarności zaprzecza swojej współpracy z SB, a znalezioną teczkę nazywa fałszywką. – Bezpieka właściwie nie robiła podróbek, jest tylko jeden przypadek, w Gdańsku i chyba w Polsce, mój przypadek. I oni się przyznali do tego, możecie to sprawdzić. Ja nie oszukuję, ja kieruję się prawdą. I udowodniłem, że to oni oszukali, podrobili – komentował na antenie TVN24 Lech Wałęsa i dodał – patrzę na pierwszy dokument, widzę daty, ułożenie, kwoty i widzę, że to jest ewidentne oszustwo! Co tu więcej udowadniać? Wystarczy popatrzeć na daty pobierania pieniędzy, to było pisane jednego dnia. Wszystko ze stycznia, ale daty pomylone. Wyżej niższa, niżej wyższa. Wyłożyli się na pierwszym dokumencie!
Upublicznienie dokumentów Wałęsa nazywa zemstą Kiszczaka, któremu to były prezydent miał zablokować zostanie premierem. Lech Wałęsa wprost nazywa Kiszczaka „łajdakiem”, a przekazanie teczki z danymi TW Bolka „ohydnym gestem”.
Przy okazji tej dyskusji Wałęsa potwierdził, że jednak jest gotowy do debaty na temat swojej przeszłości, ale warunkiem jest odpowiedni czas, kiedy nie będzie miał innych zaplanowanych zajęć.
Źródło: TVN24
JS