Nagle stałem się Alem Capone światowej piłki. Gangsterem. Z całego świata spływała na mnie lawina informacji. Samych złych. Ataki ze strony FIFA i setek dziennikarzy sprawiały, że moje życie stało się nie do zniesienia – tak Michel Platini w rozmowie z serwisem sport.pl opisuje swoje życie po tym, kiedy komisja etyki FIFA zawiesiła go w sportowej działalności. Zarzucono mu przyjęcie łapówki od Seppa Blatera.
Platini twierdzi, że tamte wydarzenia to spisek federacji: “Byłem gotowy się bronić, ale jednocześnie wiedziałem, że to z góry przegrana sprawa. Skoro jesteś głównym bohaterem spisku, nie masz prawa wygrać z całą machiną, która go stworzyła. Łatwo kogoś oskarżyć w dziesięć sekund. Bronić musisz się latami. Spędziłem mnóstwo czasu z prawnikami, wiedząc, że to niewiele da. Ale nie mogłem inaczej. Musiałem walczyć, mimo znanego mi końcowego rezultatu”. Platini od środka obserwował działanie wielkiej machiny, jaką jest FIFA. Twierdzi, że jest to po prostu “grupa kumpli”, która robi co chce i nie jest przez nikogo rozliczana.
Czytaj także: Znudziła Ci się Twoja praca? Rząd da Ci półroczny urlop
„Byłem tylko świadkiem”
W szczerym wywiadzie zdobywca Złotej Piłki opowiedział o tym,jak jego zdaniem federacja się go “pozbyła”: “Moja historia jest naprawdę prosta. FIFA musiała oddać mi pieniądze. Czekałem, czekałem i czekałem. Po kilku latach wreszcie upomniałem się o swoje. Przypomniałem FIFA o długu. Wystawiłem rachunek, otrzymałem pieniądze, po czym opłaciłem podatki. Niczego nie ukrywałem. Nie zrobiłem niczego złego. Po czym po czterech latach ta sama FIFA oskarżyła mnie o nieprawidłowości. Grupa ludzi, która sama mi zapłaciła! Sprawa trafiła przed sąd. Nie przeze mnie. Przez Seppa Blattera. To była sprawa Blattera! Ja byłem tylko świadkiem. A mimo to zabili mnie razem z nim. Znaleźli świetny sposób, żeby się mnie pozbyć. Przegrałem wszystkie odwołania w ich instytucjach – tak jak się spodziewałem. Odwołuję się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu”.
Michel Platini opowiedział również, że najgorsze było dla niego nie to, że stracił reputację czy honor, ale… jako najgorsze określał spojrzenia ludzi, w których oczach był zwyczajnie skorumpowany. Zwrócił też uwagę na fakt, że ludzie związani ze światem piłki po prostu bali się w jakikolwiek sposób “wychylić”, żeby z nimi nie stało się dokładnie to samo.
Czytaj także: W Australii spadł deszcz. Przyniósł nowe zagrożenia
Teraz, po latach zawieszenia i zniewag jakich doświadczył, były szef UEFA próbuje odbudować swój wizerunek. Jak sam powiedział – łatwo jest go zszargać. Odbudowuje się go natomiast latami. Nagłaśnianie skandali, jakie miały miejsce na szczycie piłkarskiego świata na pewno otworzy oczy wielu.
Cały wywiad przeczytać można w serwisie sport.pl.