Borys Budka to od soboty nowy szef Platformy Obywatelskiej. Jego spektakularne zwycięstwo pozwoliło mu zająć najwyższe miejsce w partii. A teraz – czy marzy mu się fotel Prezesa Rady Ministrów?
Borys Budka niewątpliwie ma teraz dużo pracy. Pora wreszcie ogarnąć całą Platformę Obywatelską, która co mogła to przegrała. Wszystkie najważniejsze wybory: majowe oraz październikowe nie dały PO na czele z Grzegorzem Schetyną silnego mandatu na odebranie Kaczyńskiego władzy. Może nie Kaczyńskiemu (bo to w końcu „szeregowy poseł”) ale Prawu i Sprawiedliwości lub Zjednoczonej „Prawicy”.
Co więcej lada moment rozpocznie się kampania prezydencka. Wygrana Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w prawyborach z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem dała Kidawie szansę na stanięcie do walki z Andrzejem Dudą. Ale na pewno dla Borysa Budki będzie to również ważny czas. Możemy być pewni, że nowy szef Platformy Obywatelskiej będzie wspierał Kidawę.
A czy, przy ewentualnym zwycięstwie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, zostanie premierem? Dopiero szansę będzie miał dopiero za trzy lata w nowych wyborach do Sejmu. Ale jako szef największej partii opozycyjnej niewątpliwie jest kandydatem na to stanowisko. W rozmowie dla portalu „Onet” Budka mówi:
Rozliczę PiS. Rozliczę każdego, kto złamał prawo i osoby, które nie wykonywały wyroków sądowych np. w Kancelarii Sejmu. (…) Nie zadrży mi ręka przed postawieniem przed Trybunałem Stanu Beaty Szydło, Beaty Kempy, czy Zbigniewa Ziobry. Z Kaczyńskim jest problem formalno-prawny. Jest szeregowym posłem
ZOBACZ: Cejrowski o węglu i Rosji: „To jest taki sam najazd jak czołgami”
Trzymamy za słowo.
Źródło: Onet.pl