Niedaleko miasta Wuahn, które jest epicentrum koronawirusa 2019 nCoV, wybuchła kolejna epidemia.
Tym razem objęła ona zwierzęta, a dokładniej drób. W chińskiej prowincji Hunan zarejestrowano pojawienie się ptasiej grypy – wirusa wykryto na fermie w dzielnicy Shuangqing mieście Shaoyang. Na fermie hodowano brojlery, łącznie 7850 ptaków, z czego 4500 zostało zarażonych i zginęło. Władze miasta podjęły odpowiednie kroki aby zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji i zutylizowały ponad 17,8 tysięcy drobiu.
ZOBACZ TAKŻE: Chińskie władze przyznały się do BŁĘDU ws. koronawirusa! Stało się najgorsze.
Wirus ptasiej grypy H5N1 przenoszą żywe ptaki. Do zarażenia dochodzi w wyniku bezpośredniego kontaktu z zainfekowanym zwierzęciem. Choroba jest śmiertelna, według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pierwsze znane przypadki grypy A (H5N1) miały miejsce w Hongkongu w 1997 r., kiedy sześć osób zmarło z powodu tej choroby. Wirus pojawił się ponownie w 2003 r., kiedy zgłoszono nowe przypadki zarażenia się ludzi w Chinach kontynentalnych.
Ptasia grypa, w odróżnieniu od koronawirusa z Wuhan, rzadko przenosi się z człowieka na człowieka. Do przypadków zachorowania na tego wirusa przez ludzi dochodzi najczęściej poprzez kontakt z zainfekowanymi ptakami. Ptasia grypa charakteryzuje się jednak u ludzi wysoką śmiertelnością – na poziomie ponad 50 procent.
Obecnie liczba osób zarażonych koronawirusem wynosi 14 637, 305 osób zmarło a 443 osoby wyzdrowiało.
ZOBACZ TAKŻE: Świadczenie 500+ dla obu rodziców? Jest decyzja rządu!
fot: unsplash