„PORWAŁA syna ze szkoły…” „Cała Polska szuka 8-latka!”

Kłótnia rodziców o dziecko to jeden z największych ciosów, jaki można zadać potomstwu. Zazwyczaj to ojcowie usiłują zabrać dzieci matkom. Jednak tym razem sytuacja jest zupełnie inna.

Jak informuje Wirtualna Polska matka porwała dziecko ze szkoły. Ponadto pomimo sądowego wyroku nie ujawnia, gdzie znajduje się dziecko.
Za pomoc w ustaleniu miejsca pobytu 8-letniego Olka rodzina przewiduje nagrodę w kwocie 10 tysięcy złotych. Ojciec chłopczyka Damian Cz. jest zrozpaczony. Niestety wiele prób ustalenia miejsca pobytu swojego syna zakończyło się fiaskiem.

– Chcę pomóc polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, który ze względu na brak przepisów w zakresie uprowadzeń i porwań rodzicielskich, nie jest w stanie poradzić sobie z tego typu sprawami – mówił Damian na łamach Wirtualnej Polski.

 

Porwanie rodzicielskie

Olek przyszedł na świat w 2011 roku w Szczecinie. Zaraz po narodzinach rodzice wyprowadzili się wraz z dzieckiem do Niemiec. Chłopiec tam chodził do przedszkola a następnie do szkoły. W sierpniu 2018 roku mama chłopca Katrzyna Cz. zabrała syna do Warszawy nie przekazując informacji ojcu dziecka. W Polsce Olek poszedł do jednej ze szkół w Wilanowie.

Jeszcze wtedy ojciec dziecka miał mieć kontakt telefoniczny ze swoim dzieckiem. Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do wniosku mężczyzny i wydał postanowienie o nakazanie powrotu dziecka do poprzedniego miejsca pobytu. Krótko po tym Olek miał zniknąć ze szkoły.
Matka dziecka odwoływała się od decyzji sądu. Mimo to apelację oddalono a Olek miał w terminie 14 dni wrócić do poprzedniego miejsca zamieszkania. Niestety do tego nie doszło. Następnie wydano postanowienie o przymusowym odebraniu dziecka od mamy. Damian Cz. twierdzi, że od tego momentu nie ma już żadnego kontaktu z synem. Matka ma ciągle zmieniać adres.

 

– Zaczęła się ukrywać po całej Polsce. Wiadomo, że po pobycie w Warszawie, przeniosła się do Rzgowa, mieszkała też w Katowicach, Ustroniu, Bielsku-Białej, Bełchatowie, a potem w Gorzowie Wielkopolskim – powiedział Wirtualnej Polsce Damian Cz.

-Cała Polska szuka 8 latka. Wierzę, że matka zrozumie swój błąd i odda dziecko. Później może dochodzić swoich praw, walczyć. Jeśli nie – złamie prawo – mówi prawnik Piotr Kluziński.

-Nigdy nie zrobiłabym krzywdy własnemu dziecku – miała powiedzieć matka chłopczyka Mariuszowi Zielke. 

W lipcu 2019 r. Katarzynę Cz. doprowadzona doSądu Okręgowego w Warszawie nie wskazała miejsca pobytu dziecka. Tym samym w listopadzie 2019 roku dziecko zaklasyfikowano jako zaginione.

Rodzina zastępcza?

Katarzyna Cz. napisała petycję. Twierdziła w niej, że powrót dziecka do Niemiec może oznaczać przekazanie go do niemieckiej rodziny zastępczej.

-Jesteśmy Polakami – Olek, ja (mama) oraz jego tata. Mamy wyłącznie polskie obywatelstwo. W Niemczech mamy nieruchomość. Jestem w trakcie sprawy rozwodowej (…) Obecnie mam prawomocny wyrok nakazujący powrót dziecka do Republiki Federalnej Niemiec. W tym landzie, w którym mamy nieruchomość, w sytuacji konfliktowej rodziców dzieci zabiera pod opiekę rodziny zastępczej Jugendamt” – czytamy w petycji.

Tymczasem ojciec dziecka kategorycznie zaprzecza o możliwości przekazania Olka rodzinie zastępczej. Na tę okoliczność otrzymał nawet pisemne potwierdzenie od Jugendamtu.

 

„Urząd ds. Młodzieży nie widzi żadnego powodu, aby wziąć pana syna pod opiekę lub umieścić go w rodzinie zastępczej. Urząd ds. Młodzieży w pańskiej sprawie był tylko jednostką doradczą i może panu zaoferować pomoc i wsparcie, po złożeniu wniosku osoby uprawnionej do opieki nad dzieckiem, zgodnie z Księgą Socjalną VII” – napisał niemiecki pracownik socjalny.

-Gdyby mojemu dziecku groziło odebranie przez Jugendamt, nigdy bym nie walczył o jego powrót do Niemiec – mówi Damian – Nie mógłbym działać na niekorzyść dziecka i własną – mówił  ojciec Olka serwisowi WP.

Komentarze