Straż Graniczna w Świecku wystosowała rozpaczliwy apel do kierowców chcących wjechać na terytorium Polski.
Straż Graniczna w Świecku wystosowała apel do kierowców chcących przekroczyć granicę i wjechać na terytorium Polski, aby przepuszczali samochody, w których znajdują się zwierzęta. Dlaczego? Funkcjonariusze informują, że część pupili umiera na oczekiwaniu na przekroczenie granicy.
ZOBACZ TAKŻE: Premier zdecydował ws. 500 +! Wstrzymane wypłaty?!
Ostatnie dni to dni pełne pracy dla straży granicznej. Wszystko ze względu na wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego na terytorium naszego kraju. Wprowadzono je w sobotę 14 marca. Zgodnie z zasadami na 10 dni przywrócono kontrole na granicach.
W środę ambasada RP w Berlinie podała, że szacunkowy czas oczekiwania na przekroczenie granicy wynosi 16 godz. dla samochodów osobowych i 30 godz. dla pojazdów ciężarowych. Na przekroczenie granicy w Olszynie trzeba czekać 14 godz w Kołbaskowie 4 godz., a w Krajnikach Dolnych 1,5 godz. W związku z tym polska Straż Graniczna otworzyła cztery dodatkowe przejścia dla pojazdów osobowych i towarowych – w Gubinie, Słubicach, Kostrzynie nad Odrą i Zgorzelcu. Liczby te są naprawdę ogromne. Jednak rekordową ilość czasu zajmuje przekroczenie granicy w Świecku – prawie 30 godzin.
– Straż Graniczna w Świecku apeluje do kierowców o przepuszczenie pojazdów z żywymi zwierzętami. Do granicy w wielokilometrowym korku czeka się nawet 30 godz. Zwierzęta umierają w tych samochodach – podało Radio Zet News na Twitterze.
W środę Główny Inspektorat Weterynarii (GIW) przekazał w wydanym komunikacie, że dla transportu zwierząt wyznaczono przejście graniczne w Gubinku.
źródło: interia, twitter
fot. pixabay