Jacek Sierpiński, znany działacz wolnościowy, zaproponował na Facebooku powiązanie wynagrodzeń polityków m.in. z przeciętnym wynagrodzeniem Polaków.
Według propozycji Sierpińskiego „np. miesięczne uposażenie posła (obecnie 9892,30 zł brutto) mogłoby wynosić: przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw * procent niebezrobotnych * (100% – stosunek długu publicznego do PKB) * jakiś stały mnożnik (np. 5) – aktualnie 4201,57 zł * 93,2% * 46,8% * 5 = 9163,12 zł brutto = 6451,23 zł netto”.
„Przy wzroście przeciętnego wynagrodzenia do 5000 zł uposażenie posła wzrosłoby do 7664,55 zł miesięcznie. Przy jednoczesnym spadku bezrobocia do 1% – do 8137,42 zł. A jeśli równocześnie stosunek długu publicznego do PKB obniżyłby się do 50%, to byłoby to już 8689,33 zł miesięcznie. Wtedy posłom zależałoby na uchwalaniu takiego prawa, które prowadziłoby do wzrostu wynagrodzeń, spadku bezrobocia i spadku zadłużenia” – argumentuje popularyzator libertarianizmu.
Zobacz także: Lider Nowoczesnej w 2 miesiące zarobił milion!
BR