Największy serwis sprzedażowy działający w Polsce wprowadza zmiany w regulaminie. Tłumaczone są one “dobrem klientów”, ale okazuje się, że duża część kosztów spadnie na sprzedawców. Ci z kolei już zapowiadają podwyżki cen. Jak to będzie zatem wyglądać?
Oczywistym jest, że prowizja przez allegro była pobierana już wcześniej. Do tej pory naliczano ją jednak od wartości zamówienia, nie wliczając kwoty przesyłki. Teraz zmieni się to o tyle, że prowizja będzie wyliczana na podstawie wartości całego zamówienia razem z wysyłką. Co to oznacza dla sprzedających?
Czytaj także: Dwóch nowych kandydatów na prezydenta! Wśród nich Liroy i…
Nowe zapisy w regulaminie mają chronić kupujących przez sprzedawcami, którzy mają w ofercie tanie towary, ale zawyżają kwotę przesyłki. Dzięki temu prowizja jest mniejsza. Takie podejście sprawi jednak, że przestanie się opłacać sprzedawać tanie towary, bo kwota prowizji będzie przekraczać wartość towaru. Zmiany w regulaminie wywołują również sprzeciw sprzedawców, którzy zajmują się dostawą we własnym zakresie.
Czytaj także: Piłkarka zmasakrowana na treningu. Horror na boisku!
Na jednym z internetowych for, gdzie sprzedawcy allegro wymieniają się doświadczeniami, zawrzało: “Jakim prawem chcą prowizję od ceny usługi, której nie wykonują. Jeśli określam dostawę kanapy i 2 foteli na 150 zł, dostarczam własnym transportem, wystawiam fakturę VAT 23 proc., to proszę napisać dlaczego mam Wam płacić haracz?”.
Jeśli chodzi o zamówienia w ramach programu “Allegro Smart!”, sprzedawcy dostawali całkowity zwrot kosztów dostawy. Teraz w zależności od sposobu dostarczenia przesyłki będzie to od 3,90 do 4,99.
Czytaj także: Znany aktor zaczął rapować i nagrał płytę! Wyda ją legendarna wytwórnia
Zmiany mają wejść w życie od 1 kwietnia 2020. Już teraz część sprzedawców zapowiedziała, że większe kwoty prowizji przerzucą na kupujących. W praktyce oznaczać to będzie zwiększenie cen. Inni chcą nawet zrezygnować z handlu na Allegro.