Mecenas Krzysztof Kitajgrodzki twierdzi, że Stonoga został aresztowany, by mógł odbyć prawomocny wyrok z lat dwutysięcznych. „Chodzi o rozliczenia z klientem. Częścią tego rozliczenia był samochód. Tamta osoba zawiadomiła prokuraturę, jakoby w tej sprawie doszło do oszustwa. Proces trwał wiele lat, pan Stonoga był w nim uniewinniany, ale po apelacji prokuratury sąd uchylił wyrok i w końcu prawomocnie skazał mojego klienta na rok więzienia” – ujawnił adwokat.

 

Stonoga naprawił szkodę i wielokrotnie wnosił o odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego. „Sąd powiedział, że pan Stonoga nie zasługuje na SDE, bo nie szanuje wymiaru sprawiedliwości. To była bardzo przykra sytuacja” – wyjaśnił mec. Kitajgrodzki.

 

Prawnik ujawnia, że Stonoga został zatrzymany w nocy z soboty na niedzielę, około godziny 3.00 nad ranem w swoim domu. Biznesmen spędził 24 godziny w policyjnej izbie, skąd przewieziono go do więzienia na warszawskiej Białołęce. Biorąc pod uwagę ostatnie zatrzymania Stonogi, został mu do odsiedzenia niecały rok.