Autor: Dziennikarz wsieci24.pl

Niektórzy potrafią zapakować do swojej osobówki takie rzeczy o których byśmy nawet przez chwilę pomyśleli. Ten koleś do swojego Opla wsadził… płot. Jak widać na nagraniu wszystko elegancko się mieści i komfort jazdy jest iście wspaniały. Kumpel z tyłu siedzi i zabezpiecza towar, więc cóż takiego może się stać? Przecież to dzień jak każdy inny i nie ma co samemu sobie wyszukiwać problemów, nie? Mistrz! Koleś do swojego Opla załadował płot. Nie widział w tym nic złego, kolega mu dodatkowo pomógł, to już w ogóle bajka. Po co się przejmować tym, że może o coś zahaczyć albo przez niego komuś…

Czytaj więcej

Los wielu delikatesów w naszym kraju jest przesądzony. Nie opłaca się im funkcjonować w miejscu, gdzie jest od groma supermarketów. Decyzję o odejściu z polskiego rynku podjęła sieć Piotr i Paweł. Najpierw zbankrutowała Alma, później Bomi, a teraz przyszedł czas żeby ważne kroki podjęli włodarze Piotra i Pawła. Piotr i Paweł był zmuszony odsprzedać część placówek Biedronce i sieci Carrefour, a teraz resztę sklepów przejmie kolejna zagraniczna spółka. Ponoć ma się skończyć tak, że pozostałe placówki zmienią nazwę z Piotr i Paweł na cześć nowo powstałej sieci delikatesów. Najprawdopodobniej wszystkie sklepy sieci Piotr i Paweł zostaną przekształcone w Eurospar lub…

Czytaj więcej

Główny Inspektorat Farmaceutyczny działa ostatnimi czasy bardzo prężnie. Teraz wycofał już kolejny znany lek – syrop dla dzieci. Jest on stosowany w celu uzupełniania niedoborów wapnia przez małe dzieci od 2. roku życia. Głównym powodem jest… zapach produktu. GIF poinformował o wycofaniu z obrotu na terenie całej Polski produktu leczniczego Calcium Polfarmex. Chodzi o syrop o smaku truskawkowym 114 mg jonów wapnia/ 5ml. Podmiotem odpowiedzialnym jest POLFARMEX S.A. z siedzibą w Kutnie. Do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego wpłynął wniosek podmiotu odpowiedzialnego o wycofanie z obrotu serii produktu leczniczego Calcium Polfarmex, w związku ze stwierdzeniem niespełnienia wymagań jakościowych, z uwagi na niewłaściwy zapach…

Czytaj więcej

Nie da się ukryć, że tegoroczne upały są już nie do zniesienia, a przecież to dopiero początek kalendarzowego lata. Jeżeli będzie tak dalej to dosłownie będziemy „padać jak muchy”. Wielu z nas ma pracę w której dużo jeździ się samochodem. Zdradzimy Wam prosty trik na ochłodzenie swojego auta żeby poczuć się trochę lepiej. Trik polega na wypchnięciu gorącego powietrza z samochodu – otwieramy okno od strony kierowcy i obchodzimy samochód dookoła. Chwytamy za drzwi pasażera z przodu, lub jeszcze lepiej, z tyłu i trzaskamy nimi kilka razy. Otwierając je i zamykając, wentylujemy kokpit, wpuszczając do niego powietrze o temperaturze otoczenia…

Czytaj więcej

Na ulicach Pajęczna doszło do bardzo nietypowej sytuacji. To mieszkańcy zaalarmowali odpowiednie służby o tym, że pijany mężczyzna jeździ czołgiem T-55 po drogach. Około godz. 22 mieszkańcy zawiadomili funkcjonariuszy, że po ulicach miasta jeździ czołg. Policjanci zatrzymali pojazd na ul. Mickiewicza. Kierował 49-letni mężczyzna. Po przebadaniu okazało się, że czołgista miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu – czytamy na Polsat News. Praktycznie całą noc czołg stał na jednym z parkingów Pajęczna. Udało się go odholować dopiero o 5. rano. Okazało się, że maszyna ważyła około 36 ton i wcale to nie była łatwa przeprawa. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 1…

Czytaj więcej

Ta rozwydrzona małolata pokazała, że nie ma szacunku do służb mundurowych – żadnego! Wraz ze swoim chłopakiem myślała, że pozjadała wszystkie rozumy. Rzucała się, kopała, wyzywała, aż w końcu funkcjonariusz nie wytrzymał i musiał sięgnąć po środki przymusu bezpośredniego, czyli pałkę. Mógł też wziąć paralizator, ale w sumie takie kilka uderzeń prędzej doprowadza człowieka do pionu. Brawo, że nie bał się ich użyć. Policjanci mają bardzo ciężkie życie. Są również tacy, których postępowanie potępiamy, ale ten funkcjonariusz przeprowadzał po prostu swoje działania, a ta parka, a w szczególności rozwydrzona dziewczyna mu to uniemożliwiała. Cóż, sami się o to prosili. Koleś…

Czytaj więcej

Pomysłowość ludzi naprawdę nie zna granic. Wyobraźcie sobie, że znajdujecie się w galerii. Nagle zaczyna przeciekać dach i wokoło jest wiele wody. Jaki macie wtedy pomysł żeby skraść serca inny zakupowiczów? Ta kapela zagrała piosenkę z „Titanica”. Zatem odwiedzający mogli się poczuć jak na tym ogromnym statku, który przeszedł do historii ze względu na swoje zatonięcie. Fajny chłopaki zrobili klimacik. Nie wierzymy w to, że jest wśród Was ktokolwiek, kto nie zna tej piosenki. Jest kultowa i przeszła do historii wraz z produkcją Jamesa Camerona „Titanic”. Panowie w galerii postanowili ją zagrać, a towarzyszył im w tym przeciekający dach. Dla…

Czytaj więcej

Niektórzy kierowcy nie mają za grosz kultury jazdy. Przykładem jest ta bezczelna pani, która pokazała całkowity brak wyobraźni. Najpierw pojechała nie swoim pasem po krawężniku, a później w następstwie tego wyboru urwała chłopakowi lusterko. Jakie były jej tłumaczenia? „Pan tu nie mieszka, to pan nie wie jak tu jest!”. Okazało się, że kierowca mieszka w tej wsi, ale jakby traf chciał, że jechałby tamtędy mieszkaniec innego miasta? To według tej pani to jest argument do tego, żeby mu zepsuć samochód. Masz inną rejestrację? Urwę Ci lusterko, bo nie masz wyobraźni. Oby jak najmniej takich ludzi za kółkiem. Bezczelna i z…

Czytaj więcej

Czasami dochodzi do takich rzeczy, że aż ciężko je wyjaśnić prostymi słowami. Chodzi o zbieżność zdarzeń. Mężczyzna podjechał pod swój dom i miał pecha, a za razem tyle szczęścia, że nie da się tego opisać. Bawiące się za płotem dzieci sąsiadów krzyczą wniebogłosy i nagle na pierwszym planie pojawia się unoszący parasol. Co zrobił ten pan? A no, złapał go w rękę niczym piłkę. Gdyby tego nie zrobił, to najprawdopodobniej straciłby życie albo szybę w aucie. Przed państwem farciarz roku! Nie da się opisać tego ile miał szczęścia. Przecież gdyby ten parasol uderzył go w klatkę piersiową to mogło być…

Czytaj więcej

Artur Żmijewski jest w Polsce kojarzony głównie z „Ojcem Mateuszem”. Przyczynia się on również do reżyserowania serialu. Teraz ponoć się zbuntował i jego rola może niebawem dobiec końca. Czy w ogóle wyobrażacie sobie żeby mógł się w nią wcielić ktoś inny?! „Super Express” donosi, że Żmijewski zaczął narzekać na monotonię i miał się do tego przyczynić jego udział w serialu „Odwróceni. Ojcowie i córki”, zagrał tam policjanta, ale tego chyba nikomu nie trzeba mówić. Producenci „Ojca Mateusza” już od kilku lat mają co chwilę jakieś problemy z zatrzymaniem aktora. Same wpływy z reklam przekraczają 10 mln złotych, a widzów jest…

Czytaj więcej