Autor: Justyna Walewska

Środowe obrady Sejmu miały swój teatralny moment. Poseł PiS Dariusz Matecki nie tylko ogłosił, że zrzeka się immunitetu, ale zrobił to w stylu, który trudno będzie zapomnieć. Stojąc na mównicy, zakuł się w kajdanki i ostrzegł, że może zostać aresztowany. „Polityczna zemsta” czy realne zarzuty? Prokuratura nie ma wątpliwości – Matecki ma poważne kłopoty. Śledczy chcą postawić mu sześć zarzutów, za które grozi do 10 lat więzienia. Sprawa dotyczy Funduszu Sprawiedliwości, a konkretnie ustawiania konkursów dotacyjnych pod organizacje bliskie politykowi. Sam Matecki twierdzi, że to próba politycznej likwidacji niewygodnego posła. W swoim przemówieniu podkreślił, że jest niewinny, a cała sprawa…

Czytaj więcej