W dniu, gdy w Londynie miał miejsce zamach z udziałem Khalida Masooda, w okolicach Wesmister, czyli tuż obok brytyjskiego Parlamentu przebywał Radosław Sikorski. Były Minister Spraw Zagranicznych zaczął nagrywać filmik i relacjonował:
„Samochód na moście właśnie przejechał co najmniej pięć osób”
Jego zachowanie skomentowała Marta Kaczyńska:
„Pewien były polski minister – przypadkowy naoczny świadek zdarzenia – zamiast zwyczajnie, po ludzku rzucić się z pomocą, tak jak to uczynił jego brytyjski odpowiednik, nagrał cierpienie ofiar telefonem i rozpowszechnił film na Twitterze”
Radosław Sikorski nie pozostał jej dłużny i pozwolił sobie na osobistą „wycieczkę” pisząc na Twitterze:
„O zamachu w Londynie wypowiedziała się @mmkaczynska. Ta sama, która przytuliła 3 mln zł za śmierć rodziców w wypadku, a nie w zamachu.”
Wypowiedź Sikorskiego spotkała się z wieloma negatywnymi komentarzami. Jednak były minister nie zmienił swojego podejścia, tylko brnął dalej. Odpowiadając na wpis jednego z obserwujących, napisał następującego tweeta:
„Czy nie uważa Pan, że rodzina Kaczyńskich powinna uzgodnić, czy w Smoleńsku był wypadek czy zamach? Bo na potrzeby polisy, był wypadek”
Jak widać postawę Pana Sikorskiego cechuje wielki cynizm, więc resztę pozostawimy bez komentarza…
Fot, pap, twitter, commons.wikimedia.org