Narasta spór związany z LGBT. Na krakowskim rynku zorganizowano pikietę, która była odpowiedzią na piątkowe zamieszki w Warszawie. Nie obyło się jednak bez wulgaryzmów.
W Warszawie doszło w piątek do ataków na funkcjonariuszy policji, którzy z nakazu prokuratora mieli doprowadzić do aresztu Michała Sz. (identyfikuje się jako kobieta o imieniu Margot). Według Fundacji Życie i Rodzina, brał on udział w niedawnym ataku na furgonetkę antyaborcyjną oraz w profanacji figury Chrystusa przed kościołem św. Krzyża.
– W odpowiedzi na agresję homoaktywistów wolontariusze Fundacji Życie i Rodzina na krakowskim Rynku pokazywali fakty o homoseksualistach i praktyczne skutki realizacji postulatów LGBT. Bo zagrożenie dla dzieci, młodzieży i całego społeczeństwa jest realne – wiele przypadków (potwierdzają to badania i wyroki sądowe) przemocy, molestowania i pedofilii ma miejsce właśnie w środowiskach LGBT – relacjonują przedstawiciele fundacji.
Pikieta cieszyła się sporym zainteresowaniem, ale pojawili się na niej także zwolennicy LGBT.
– Spotkaliśmy się z głosami poparcia, niektórzy unosili w górę kciuki, aby pokazać życzliwość dla pikiety. Zdarzyło się też kilku wulgarnie awanturujących się zwolenników LGBT. Nie mieli argumentów, dlatego nadrabiali wulgaryzmami i okazywaniem złości. Policja szybko ich spisała i zapowiedziała wszczęcie postępowania o ukaranie – informuje Fundacja Życie i Rodzina.
Z kolei działaczka pro-life Kaja Godek stwierdziła, że przyszedł czas na odpowiedź na działania aktywistów LGBT.
– Pora odpowiedzieć na coraz agresywniejsze ataki homoaktywistów na podstawy cywilizacji. Homoideologia to nie zabawa. W państwach, gdzie zgodzono się na realizację postulatów LGBT, zalegalizowano związki partnerskie i pozwolono im adoptować dzieci, wielokrotnie kończyło się to tragedią tych dzieci. Nie ma zgody na to, aby w naszej Ojczyźnie homoaktywiści wymuszali na normalnej większości akceptację ich ekscesów i tolerancję dla swoich żądań” – mówi Kaja Godek.
Fot. Fundacja Życie i Rodzina