Afera związana z Marianem Banasiem trwa w najlepsze. Prawdopodobnie prezes NIKu złoży rezygnację, ale czy w związku z tą aferą Mariusz Kamiński poda się do dymisji?
Czy Kamiński poda się dymisji? Tego dokładnie nie wiadomo, ale przynajmniej na taki scenariusz liczą posłowie Konfederacji. Jak powiedział Robert Winnicki: „To minister-koordynator służb specjalnych zawalił sprawę. Mariusz Kamiński powinien w pierwszej kolejności podać się do dymisji”.
Co ciekawe, wczoraj doszło do spotkania na Nowogrodzkiej (główna siedziba PiSu) między Kaczyński, Kamińskim a Banasiem. Wyszli z tego meetingu z oświadczeniem, że „władze partii wyraziły wobec prezesa NIKu oczekiwanie złożenia dymisji z zajmowanej funkcji”. Taką przynajmniej wersję przekazał Radosław Fogiel, zastępca rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości.
Jak mówił dalej Robert Winnicki z Konfederacji: „To minister-koordynator zawalił sprawę, przecież to jego służby sprawdzały przez lata Banasia. Albo Kamiński wiedział o trupach w szafie, albo nie wiedział. Jeśli nie wiedział – to jest miernym nadzorcą specsłużb”. Czy po spotkaniu z Kaczyńskim nad Kamińskim znów nadciągają „czarne chmury”. A przypomnijmy, co jeszcze nie tak dawno mówił sam o sobie szef Najwyższej Izby Kontroli w trakcie sejmowej komisji:
„Kłamie się na mój temat, że jestem powiązany z przestępcami i unikałem płacenia podatków. Sugeruje się, że w naganny sposób zostałem właścicielem nieruchomości i wykorzystywałem stanowisko publiczne do celów prywatnych. Nic z tego nie jest prawdą. Każdy z tych zarzutów to kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo. Przeciw autorom zniesławień podjąłem i będę podejmował kroki prawne. Natomiast ze spokojem oczekuję zakończenia procedur podjętych przez urzędy państwowe sprawy oświadczeń majątkowych”
ZOBACZ TEŻ: Ksiądz UDERZYŁ KOBIETĘ telefonem! Komentarz Kurii w tej sprawie
Nawet sam prezydent Andrzej Duda powiedział o nim: „Jeżeli którykolwiek z poważnych zarzutów, które do tej pory pojawiły się w sferze medialnej, okazałby się prawdziwy, to ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś, kto jest takim zarzutem obciążony, mógł sprawować urząd prezesa Najwyższej Izby Kontroli”. Czy zatem prócz Banasia poleci ktoś jeszcze?
Źródło: Wirtualna Polska