Wizerunek Barbary Kurdej-Szatan został mocno nadszarpnięty słowami, które wypowiedziała pod adresem mundurowych. Aktorka musiała znacząco obniżyć stawki za występowanie w reklamach.
Ale skandal!
Barbara Kurdej-Szatan słono płaci za skandal, który wywołała. Aktorka potępiła działania Straży Granicznej na granicy Polski z Białorusią. Popularna blondynka nazwała mundurowych „mordercami bez mózgu”. Jej słowa odbiły się szerokim echem w kraju. Wiele osób było oburzonych jej zachowaniem. Kurdej-Szatan w wyniku skandalu straciła rolę w serialu „M jak Miłość”. Z pracy wyrzucił ją sam Jacek Kurski- prezes Telewizji Polskiej. Spekulowano, że aktorka straci też pracę u reklamodawców, w tym w reklamach telefonii komórkowej. Tak jednak się nie stało.
Mniej zarabia
Okazuje się, że Barbara Kurdej-Szatan wciąż cieszy się zainteresowaniem reklamodawców. Aktorka przyjęła propozycję udziału w zupełnie nowej reklamie. Popularna blondynka ma reklamować biżuterię. Jednak będzie to robić za niższą stawkę niż dotychczas. Informator serwisu Pudelek zdradził:
Basia dostała pierwszą kampanię po aferze. Będzie reklamować biżuterię Mokobelle. Zaproponowano jej 25 tysięcy złotych. Zgodziła się mimo, że kiedyś za taką kampanię wzięłaby co najmniej 70 tysięcy.
Przewiduje się, że Kurdej-Szatan nadal będzie otrzymywać oferty reklamowania różnych produktów. Natomiast będą to propozycje głównie z Instagrama. Serwis Pudelek donosi, że aktorka ma świadomość, że za dużo było jej w mediach. Czytamy:
Ma zamiar skupić się głównie na Instagramie, który może stać się głównym źródłem jej zarobku. Kiedyś zarabiała na telewizji i programach, ale te czasy się skończyły.
Źródło: Pudelek
Zdjęcie: Instagram/ Barbara Kurdej-Szatan