Bardzo smutne fakty o jednym z ulubionych programów Polaków. Nie wszystko było tak, jak to widzieliśmy

„Dom nie do poznania” był jednym z ulubionych programów Polaków. Niestety okazuje się, że nie wszystko było tak, jak widzieliśmy to w telewizji. Dla tych, którzy nigdy go nie oglądali, tłumaczymy na czym polegała istota programu. Biednym ludziom remontowano domy. Trwało to tydzień, a w tym czasie rodzina jechała na ekskluzywne wczasy – najprawdopodobniej jedyne takie w całym swoim życiu. Wszystko wieńczył wielki finał…

I wtedy zazwyczaj były łzy wzruszenia – zarówno u uczestników programu, ekipy remontowej, prowadzącego jak i telewidzów. Okazuje się, że jeden z ulubionych programów Polaków przekłamywał swoich odbiorców. Dlaczego? Po pierwsze – rzadko kiedy ekipie udawało się kończyć remont na czas. W finale pokazywano tylko ukończone części domu, tych nie skończonych się nie pokazywało. Po drugie, rodziny zostawiano z ogromną ilością wydatków, na które nie było ich stać. Ostatecznie zazwyczaj tracili swoje nieruchomości. Po trzecie – po programie ekipa znikała na zawsze i nie pomagała uczestnikom, którzy nie radzili sobie z problemami. Zazwyczaj domy były bardzo duże i wymagały pewnych poprawek lub czasami nawet dokończenia remontu… Po czwarte – nie wybierano tych najbiedniejszych rodzin, tylko te, które poradzą sobie z utrzymaniem dużego domu. Jednak nawet oni sobie z tym nie radzili. Po piąte – jednej z rodzin zamontowano sprzęt dzięki któremu dziecko na wózku inwalidzkim miało możliwość sprawnego poruszania. Z racji że był drogi w utrzymaniu, to rodzina zdecydowała się na sprzedaż nieruchomości po niecałym roku. Po szóste – pomagano spłacać podatki uczestnikom programu, lecz tylko te najmniejsze, z najwyższymi rodziny sobie nie radziły. Po siódme – do niektórych domów włamywano się nawet kilkukrotnie tuż po emisji programu. Po ósme – nie wszystkie rodziny były uczciwe i często oszukiwały tylko dlatego żeby przeprowadzić u nich remont i pojechać na wakacje. Po dziewiąte – Ty Pennington – prowadzący program trafił do aresztu za jazdę pod wpływem alkoholu. Wypuszczono go po wpłaceniu kaucji w wysokości 5 tysięcy dolarów.

 

ZOBACZ:Oto sekrety stuletnich Japończyków. Poznaj tajniki ich długowieczności!

 

Smutne to, prawda? „Dom nie do poznania” zbierał wielu ludzi przed telewizorami. Łączył ich i doprowadzał do wzruszeń. Niestety, nic nie może być tak piękne, żeby nie było pozbawione wad.

źródło: fakt.pl fot. youtube.com

Komentarze