1 września Beata Kozidrak została zatrzymana przez policję za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Kilka dni temu zapadł wyrok w tej sprawie. Co grozi popularnej piosenkarce?
Beata Kozidrak i jej pijacki rajd po Warszawie
1 września Beata Kozidrak wsiadła za kierownicę swojego auta będąc pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia doszło wieczorem, około godziny 20:05 na skrzyżowaniu ulic Batorego i al. Niepodległości w Warszawie. Kozidrak na szczęście została w porę zatrzymana przez policję po tym, jak przejechała skrzyżowanie na czerwonym świetle. Jechała swoim luksusowym BMW, które zabrał wezwany na miejsce zdarzenia znajomy artystki.
Badanie alkomatem wykazało, że Kozidrak miała we krwi 2 promile alkoholu. Gwiazda bardzo żałowała czynu, którego dopuściła się tego dnia.
Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że Was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa. Beata – napisała w oświadczeniu na Instagramie.
Co jej teraz za to grozi?
Sąd Rejonowy Mokotowa uznał gwiazdę winną prowadzenia auta po alkoholu, a także skazał ją na karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności z pracami społecznymi oraz zakazał jej prowadzenia pojazdów przez pięć lat i zobowiązał do zapłacenia 10 tys. zł grzywny.
Wyrok ten nie spodobał się Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, która zamierza zaskarżyć wyrok sądu.
Ta kara jest rażąco niewspółmierna do okoliczności popełnienia czynu. Chodzi o stan nietrzeźwości oskarżonej i zagrożenie, jakie wywołała swoim czynem – powiedziała rzeczniczka prokuratory, Aleksandra Skrzyniarz.
Źródło: Fakt
Zdjęcie: Instagram/Beatakozidrak