Beata Kozidrak po pijackim rajdzie i problemach z nim związanych znów wraca do łask. Będzie gwiazdą podczas 11.edycji Nocy Polskiego Dziedzictwa, czyli wydarzenia organizowanego przez Marcina Gortata.
Zarobi fortunę
Ostatnio Beata Kozidrak mogła narzekać na swoje zarobki. Po pijackim rajdzie ulicami Warszawy, jej wizerunek dość mocno ucierpiał a liderka zespołu „Bajm” zawiesiła koncerty. Przepraszała za swój wybryk, czyli jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Piosenkarka miała aż dwa promile alkoholu w organizmie. Jednak trochę czasu już minęło i publiczność powoli zapomina o jej alkoholowych ekscesach. Najpierw do współpracy Beatę Kozidrak zaprosiła Justyna Steczkowska. Teraz pomocną dłoń wyciąga do niej Marcin Gortat. Kozidrak ma być gwiazdę imprezy organizowanej przez koszykarza. Bilety na to wydarzenie osiągają astronomiczne ceny. Trzeba za nie apłacić niż za koncert sir Eltona Johna. Za oglądanie Beaty Kozidrak za oceanem trzeba będzie zapłacić aż 1400 zł. Natomiast za koncert Eltona Johna 900 zł.
Gortat broni Kozidrak
Wiele osób krytykowało Marcina Gortata za zaproszenie Beaty Kozidrak na tak prestiżowe wydarzenie, jakim jest Noc Polskiego Dziedzictwa. Jednak koszykarz broni piosenkarki, bo uważa ją za ikonę. Na antenie radia RMF FM powiedział:
Pani Beata jest przede wszystkim legendą polskiej estrady. Nie popieram oczywiście tego, co zrobiła, ale ponosi przecież konsekwencje. Jest wyrok w całej tej sprawie. Nie jesteśmy sędziami, żeby o tym sędziować.
Marcin Gortat dalej tłumaczył:
Zapraszam ją, bo chcę, żeby reprezentowała nasz kraj. Ja jej nie każę jeździć autem, czy pić alkohol. Dla mnie to jest niezrozumiałe, co ci ludzie do mnie wypisują.
Odwołała się
Przypomnijmy, że Beata Kozidrak odwołała się od wyroku sądu, czyli sześciu miesięcy pozbawienia wolności i 20 godzin prac społecznych miesięcznie. Piosenkarce zakazano prowadzenie pojazdów mechanicznych. Zapłaciła też karę 10 tyś. złotych. Teraz czeka na nowy wyrok sądu.
Źródło: Fakt
Zdjęcie: Facebook/ Beata Kozidrak