Brat Patryka Jakiego WPADŁ z narkotykami. Wszystko przez to, że gdy szedł ulicą…

Filip J. został zatrzymany przez policję, która podczas kontroli znalazła przy nim narkotyki. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.

Brat europosła Patryka Jakiego został zatrzymany przez patrol policji. Kiedy okazało się, że Filip J. ma przy sobie – co prawdą niewielką, ale jednak – ilość narkotyków, funkcjonariusze musieli przeszukać także dom mężczyzny.

 

Czytaj także: Polak z objawami koronawirusa! Niedawno wrócił z Wuhan

 

Filip J. wydał policjantom 6,5 grama marihuany i 0,3 grama haszyszu. Od razu przyznał się do posiadania substancji odurzających i złożył stosowne wyjaśnienia. Postawiono mu zarzut posiadania narkotyków, ale nie zatrzymano na komendzie. 

 

Czytaj także: Pogoda: dzisiaj śnieg, a w weekend kilkanaście stopni. Czego jeszcze mamy się spodziewać?

 

Patryk Jaki: „Został potraktowany jak każdy”

Patryk Jaki w odpowiedzi na zachowanie swojego brata stwierdził, że “jest dorosły i bierze odpowiedzialność za swoje czyny”. Europoseł dodał też, że Filip został potraktowany dokładnie tak jak zostałby potraktowany każdy inny człowiek w tej sytuacji. Wydarzenie to wywołało lawinę komentarzy. Powróciła też dyskusja na temat zalegalizowania posiadania niewielkich ilości narkotyków “na własny użytek”.

 

Czytaj także: CBA niczym worek bez dna? Kolejne 100 mln dla służb specjalnych. Na co potrzebują aż tyle?!

 

Znany aktywista Jan Śpiewak dosadnie skomentował sytuację w zamieszczonym w swoich mediach społecznościowych wpisie: 

Brat Patryka Jakiego został zatrzymany i usłyszy karne zarzuty za kilka gramów marihuany. Kolejny groźny przestępca ujęty. Od razu mogę spać spokojnie.

Nazwijcie mnie radykałem, ale uważam, że na kryminalizacji marihuany zarabia tylko mafia. W Polsce wódka jest dostępna wszędzie i o każdej porze. W Warszawie jest więcej sklepów z alkoholem niż w całej Szwecji. Skutki alkoholizmu są nieporównywalne ze skutkami spożycia marihuany. Dla mnie to potworna hipokryzja i głupota.

Czas na pełną dekryminalizację. A państwo zamiast ścigać młodych ludzi, powinno wykorzystać te środki i zasoby do edukowania młodych ludzi i profilaktyki uzależnień.

Wydaje się jednak, że przy obecnym podziale sił w Sejmie raczej nie można spodziewać się zmian w prawie w akurat tej kwestii.  

Komentarze