Brutalnie pobili Pawła Kukiza! Ledwo uszedł z życiem!

Paweł Kukiz aktualnie związany jest z polityką. Jednak przed laty zyskał popularność jako wokalista i lider zespołu „Piersi”.

Od lat w polityce

Paweł Kukiz od 2015 roku jest posłem. Jednak popularność zyskał przede wszystkim jako muzyk i frontman zespołu „Piersi”. Kukiz cieszył się ogromną sympatią fanów i wylansował wiele hitów. Wraz z zespołem brylował na ogólnopolskich festiwalach piosenki i był postacią rozpoznawalną przez tysiące fanów muzyki rockowej. Jednak w 2014 roku postanowił wybrać zupełnie nową drogę zawodową. Kukiz zajął się polityką. Został radnym w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. W 2015 roku zapowiedział swój udział w wyborach prezydenckich. Paweł Kukiz wystartował w nich i zajął wysokie, trzecie miejsce. To sprawiło, że początkujący polityk postanowił założyć własne ugrupowanie- ruch Kukiz’15. Muzyk wszedł do Sejmu i został posłem. Jednocześnie został przewodniczącym klubu poselskiego Kukiz’15. Teraz jest członkiem koła poselskiego Kukiz’15- Demokracja Bezpośrednia.

 

>>>28-letni raper zmarł po upadku ze sceny! [VIDEO]

 

Wydarzenie sprzed lat

Paweł Kukiz ma za sobą dramatyczne chwile. W 1997 roku muzyk został brutalnie napadnięty i pobity kijem bejsbolowym. O tragicznych wydarzeniu przypomina portal Plejada w cyklu O tym się pisało, o tym się czytało. Do napaści na Kukiza doszła na warszawskiej ulicy. Wówczas muzyk został zaczepiony przez chuliganów koło jednego ze stołecznych pubów. Portal Plejada informuje:

 

Muzyk ledwo uszedł z życiem. Pierwszy cios otrzymał w tył głowy, stracił równowagę i upadł. Gdy leżał, dołączyli pozostali bandyci i zaczęli go kopać. Napastnicy byli wyjątkowo bezwzględni. Bili kijem bejsbolowym

 

Portal Plejada przypomina, w jaki sposób zachowywał się muzyk:

 

Paweł nie krzyczał, nie wzywał pomocy. Zdawał sobie sprawę, że jakakolwiek obrona może jeszcze bardziej rozjuszyć chuliganów

 

Na szczęście Paweł Kukiz doszedł do siebie po brutalnej napaści. Był hospitalizowany i założono mu kilka szwów.

 

 

 

Zdjęcie: Facebook/ Paweł Kukiz

 

Komentarze