Cała Polska aż zawrzała, kiedy posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka pokazała w Sejmie opozycji środkowy palec. Nie było publicysty, który by się do tej sprawy nie odniósł. Jednym z nich był Wojciech Cejrowski.
Joanna Lichocka prawie od dwóch tygodni nie schodzi z ust znacznej części opinii publicznej. Jej skandaliczny gest został już odmieniony niemal przez wszystkie przypadki. Posłanka od Kaczyńskiego pokazała środkowy palec. Wszystkiego jednak się wypierała. Mówiła, że ją oko swędziło, a raz że poprawiła swoje włosy. Ostatecznie z łaską powiedziała: „jeśli kogoś to obraziło, to przepraszam”.
Wojciech Cejrowski w audycji Radia Wnet rozmawiając z Andrzejem Rudnikiem na temat Joanny Lichockiej stwierdził:
Zupełnie niepotrzebnie przeprosiła tych, którzy mogli poczuć się obrażeni, mimo, że obrażanie nie było jej intencją. Coś takiego powiedziała. Moim zdaniem jak się już zrobi coś takiego, to trzeba mieć odwagę trzymać się swojego stanowiska. Bronić go bądź uzasadnić. A to jest takie tchórzowskie wycofanie się. W Ameryce się mówi „owned”. Czyli […] wypij piwo, któregoś naważył
Jak dodał Wojciech Cejrowski:
Trump jak kogoś obrazi, to nie ucieka w takie tłumaczenie, jak tutaj Lichocka, że mu się pomyliło i miał inną intencję. Bo to świadczy o niepoczytalności czasowej. Jeśli człowiek nie wie, co robi i potem musi przepraszać „ojej, przez pomyłkę pokazałem wam palec. Nie powinienem pokazywać”, to ja już wolę Trumpa, który jak już kogoś obrazi, to potem robi po amerykańsku kolejny i trzeci ruch, żeby powiedzieć „zrobiłem to świadomie”.
Znany publicysta i podróżnik doszedł do konkluzji:
Powinna obronić ten swój środkowy palec – niekulturalny, a nie uciekać w tchórzowskie tłumaczenia
Zobacz całą wypowiedź poniżej:
Źródło: YouTube