Cenzura? Gazeta zastraszana przez koncerny!

W „Warszawskiej Gazecie” ukazał się wywiad z Justyną Sochą z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP” pod tytułem „Szczepionki śmierci?”. Socha postuluje, aby rodzice byli informowani o możliwych powikłaniach i samodzielnie podejmowali decyzję, czy szczepić dziecko, czy nie.

Jak pisze „Warszawska Gazeta”, od razu po publikacji Piotr Bachurski, redaktor naczelny „WG”, otrzymał pismo. Podpisali się pod nim Krajowy Konsultant w dziedzinie epidemiologii oraz dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.

„W ‘Warszawskiej Gazecie’ ukazał się wywiad z Panią Sochą przepełniony nieprawdziwymi informacjami, które w wielu przypadkach można by było zignorować, gdyby nie ryzykowało się zdrowiem dzieci i dorosłych” – napisali urzędnicy w liście.

Urzędnicy poprosili także, aby redaktorzy „WG” zaczęli przeciwdziałać szkodliwej działalności Sochy, której celem jest przekonanie rodziców, by nie szczepili swoich dzieci. Pismo wysłano do wiadomości także do Ministerstwa Zdrowia, Głównego Inspektora Sanitarnego i Dyrektora Biura Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce.

Finansowaniem szczepień przez państwo, i również tym, by były obowiązkowe, zainteresowane są koncerny farmaceutyczne. Dlaczego nieefektywny polski system ochrony zdrowia wyjątkowo w tym jednym wypadku działa tak gorliwie? Czy coś się za tym kryje? Takie pytania zadało „STOP NOP” w petycji do premier Beaty Szydło, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i całego rządu. Premier Szydło na razie nie odpowiedziała na list. Zareagował natomiast dr Paweł Grzesiowski, który skierował prywatny akt oskarżenia o pomówienie przeciwko Justynie Sosze.

— Nie damy się zastraszyć. „Warszawska” będzie przyglądać się sprawie szczepionek w Polsce niezależnie od sugestii, próśb czy nacisków w tej sprawie. Dajemy prawo do wypowiedzi ekspertom i rodzicom. Nie tylko tym, których zdanie idzie w parze z interesami wielkich farmaceutycznych korporacji – powiedział Piotr Bachurski, redaktor naczelny „Warszawskiej Gazety”.

Dobrze, że „WG” nie daje się zastraszyć. Może szersza dyskusja na ten temat w końcu miała miejsce także w innych mediach?

Katarzyna B.

Komentarze