Dosyć ostrą reakcję Chin wywołał ostatni raport o obronności Australii, w którym ustalono wzrost wydatków na obronność.
Zwyżka ponad 21 miliardów dolarów przeznaczona na następną dekadę odzwierciedla dbałość rozwój wojskowy regionu. Raport ponawia głos sprzeciwu Australii wobec budowania sztucznych wysp przez Chiny na terenie Morza Żółtego oraz nalega na wypracowanie wspólnego kodeksu postępowania.
Chiny są „poważnie zaniepokojone” oraz wyraziły swoje „niezadowolenie” wobec decyzji Australijczyków. Rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Hua Chunying wezwała Australię do „podjęcia realnych kroków” ku pokojowej współpracy z Chinami i zachowania stabilnej sytuacji w regionie. „W nadziei na rozładowanie napięcia i prawdopodobnego wyścigu zbrojeń proponujemy zmniejszenie obecności militarnej liczących się krajów w regionie” – powiedziała Chunying.
Premier Australii Malcolm Turnbull stwierdził, iż zagrożenia, które spowodowały reformę militarną, nie były ograniczone do konfliktów międzynarodowych, wskazał bowiem także na terroryzm, wojnę cybernetyczną oraz zmiany klimatu.
„To krok, aby stać się bardziej skutecznym w walce na lądzie i w powietrzu, ale także cyberprzestrzeni. (…) Chcemy mieć większą świadomość działania dzięki naszym rozwiniętym możliwościom technologicznym” – powiedział Turnbull we czwartek.