Tysiące chrześcijan w niemieckich ośrodkach dla uchodźców są prześladowane przez muzułmanów, a nawet przez ich ochroniarzy – wynika z najnowszego raportu organizacji pozarządowej Open Doors.
Jak podaje portal gatestoneinstitute.org, w większości przypadków władze niemieckie nie zrobiły nic, aby pomóc chrześcijanom, a wręcz przeciwnie – interesowali się tylko tym, aby sprawa nie wyszła na światło dzienne. Badanie, które potwierdza przeprowadzoną przez Gatestone Institute analizę odnośnie muzułmańsko-chrześcijańskiej przemocy w niemieckich ośrodkach dla uchodźców, dokumentuje ponad 300 incydentów, w których chrześcijańscy uchodźcy w Niemczech byli atakowani fizycznie i seksualnie, a nawet grożono im śmiercią ze względu na ich wyznanie. Raport powstał w oparciu o wywiady z 231 chrześcijańskimi uchodźcami, przeprowadzonych w okresie od lutego do kwietnia 2016 roku.
„Przybyłem do Niemiec po ucieczce z mojej własnej ojczyzny, mając nadzieję, że moje życie będzie bezpieczniejsze w obliczu rosnącego niebezpieczeństwa. Ale w Niemczech grożono mi bardziej” — powiedział chrześcijański uchodźca w Niemczech.
Problem pozostaje nierozwiązany. Można przecież oddzielić uchodźców i nie łączyć ich w jednym pomieszczeniu, ale byłaby to wtedy segregacja rasowa, więc w terroryzmie politycznej poprawności jest to niemożliwe.
BR