Dzieci przebywające na półkolonii w Krakowie odwiedziły kawiarnię Ministerstwo Tajemnic.
Jako nagrody za udział w zabawie, dostały krówki. W środku jednak były wulgarne napisy!
Zakazane krówki – Ministerstwo Tajemnic
Zakazane krówki w krakowskiej kawiarni pojawiły się w maju 2024 r. Jak napisano na profilu lokalu:
Dotarły do nas Zakazane Krówki, czyli niemiła wersja naszych Krówek z Wróżbą‼️ Idealna opcja, jeśli chcecie zrobić komuś psikusa albo wręczyć unikatowy prezent
PS produkt jest przeznaczony dla lekko starszych Czarodziejów, ponieważ niektóre Krówki potrafią być naprawdę nie miłe
I pokazano jeden z papierków, gdzie widnieje napis:
Szukasz drugiej połówki? Na początek poszukaj lepszego antyperspirantu.
Słowa te można uznać za złośliwe, ale jeszcze nie wulgarne. Tymczasem to co znalazło się w cukierkach dla dzieci, przyprawia o zgrozę!
Krówki z wulgaryzmami
Jedną z atrakcji dla uczestników półkolonii w Krakowie była gra miejska, której finałem była wizyta w Ministerstwie Tajemnic (…)
Tam organizatorka gry przekazała dzieciom (wiek od 7 do 13 lat) symboliczne nagrody – magnesy, opaski oraz krówki. Opiekunki rozdały cukierki podopiecznym następnego dnia rano – we środę (21 sierpnia)*
– informuje Tok FM.
Niedługo potem okazało się, że na papierkach są wulgarne napisy.
„Dziś jest c*ujowo, ale dopiero jutro zostaniesz srogo wy*ymany”
„Nie możesz znaleźć fajnej pracy? Może dlatego, że jesteś je*anym de*ilem”
„Ciągnij druta. Pozdro”
„Jesteś brzydsza niż ku*winox”
„Jak na Ciebie popatrzę, to żałuję, że się przed Tobą otworzyłam”
Opiekunki natychmiast kazały dzieciom, aby oddały im wszystkie papierki, a podopieczni posłuchali i je oddali.
Za pracę w DDTVN, Piotr Adamczyk nie dostanie ani grosza! Wyjaśnił dlaczego!
Jak krówki z wulgaryzmami mogły trafić do dzieci?
Producent krówek wyjaśnia, że pomysł na takie hasła to inicjatywa samej kawiarni. Z kolei manager Ministerstwa Tajemnic twierdzi, że ludzie kupują je w ramach „żartu” i że cukierki są sprzedawane tylko osobom dorosłym. Jak więc trafiły do dzieci?
Nie przekazywaliśmy nagród. To organizatorka akcji z zewnętrznej firmy, która u nas wynajmuje czasami salę na takie eventy, funduje nagrody i może je kupić w naszym sklepiku. Krówki z tymi hasłami są specjalnie oznaczone i w innym opakowaniu. Pani została poinformowana, co to są za słodycze*
– powiedział manager Adrian Kosek.
Firma, która organizowała tę „atrakcję” dla dzieci jak na razie nie odpowiedziała na próby kontaktu.
Natomiast pomijając udział dzieci w całej tej sprawie, czy naprawdę krówki z tak obrzydliwymi napisami są „smaczne”…?
Rodzice, drżyjcie! Gang Produkciaków nadciąga do Biedronki!
*cyt. TOK FM