W cieniu zimowych igrzysk CHINY rozmieściły SETKI TYSIĘCY żołnierzy na granicy z Koreą Północną. To przygotowania do WOJNY?

Igrzyska olimpijskie wielokrotnie były wykorzystywane do rozpoczynania różnych operacji militarnych. W ostatnich latach szczególnie rozmiłowała się w tym Rosja. W 2008 roku atakując Gruzję i w 2014 Ukrainę. Teraz, gdy stoimy u progu zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczang okazuje się, że pojednanie między Północą i Południem może być tylko ciszą przed burzą.

 

Południowokoreańska gazeta ChosunIlbo donosi o intensywnych ruchach chińskiej armii wzdłuż granicy tego kraju z Koreą Północną. Rozmieszczono na niej dodatkowe jednostki obrony przeciwrakietowej, a także 300 tysięcy żołnierzy.

 

Chiny od dawna przygotowują się na najgorsze. Budują obozy dla uchodźców w pasie przygranicznym i szkolą obywateli na wypadek zagrożenia nuklearnego. Chińsko-koreańska granica od dawna była też strzeżona przez znaczne siły wojskowe. Teraz, tuż przed inauguracją igrzysk, siły te zostały wielokrotnie wzmocnione.

 

Jednostki stacjonujące w tym obszarze miały także otrzymać najnowocześniejsze pociski ziemia-powietrze, zdolne rzekomo strącić każdy południowokoreański i amerykański samolot.

 

Czy działania Chin to tylko prewencja, czy może istnieje realne zagrożenie, że i tym razem igrzyska olimpijskie posłużą do sprowokowania jakiegoś konfliktu, lub poważnego kryzysu międzynarodowego?

 

Miejmy nadzieje, że nie kryje się za tym nic nadzwyczajnego, a igrzyska w Pjongczang, na które poleciało wielu polskich sportowców odbędą się bez żadnych przeszkód i wszyscy bezpiecznie – i z medalami  – wrócą do kraju!

 

znz/chosunilbo english edition

Komentarze