Rekordowa dziura w jednym z funduszy ZUS. „Wydolność stale się pogarsza”. Sytuacja nie wygląda dobrze.

ZUS zarządza funduszem chorobowym, który w tym roku ma zaliczyć rekordową dziurę rzędu 8,2 mld zł. To jedyny fundusz ZUS, którego wydolność pogarsza się z roku na rok. Dla porównania 12 lat temu był jedynym funduszem z nadwyżką. Sprawa funduszu jest o tyle ważna, że to właśnie z niego wypłacane są np. zasiłki macierzyńskie, które w ostatnim czasie spowodowały spore konflikty pomiędzy ZUS-em a pracującymi matkami.

Tegoroczny deficyt w funduszu chorobowym ma wynieść 8,2 mld złotych. Jest on częścią większego funduszu – Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zarządzanym przez ZUS. Wypłacane z niego są zasiłki macierzyńskie, po wzięciu powszechnie nazywanego „L4”, czy w związku z zwolnieniem z powodu opieki nad dzieckiem. To właśnie z tym funduszem ZUS ma obecnie największy problem.

ZOBACZ TAKŻE: Film z miasta Wuhan. Wygląda niczym scenografia z filmu katastroficznego! (VIDEO)

– Na przestrzeni ostatnich 10 lat, najbardziej wzrosły wydatki na zasiłki macierzyńskie, głównie wskutek wydłużenia okresu pobierania tego zasiłku, oraz dodania urlopu ojcowskiego. W planie na 2020 r. wydolność tego funduszu to 66,7 proc.. Plan FUS zakłada pogłębienie deficytu również w tym roku. Deficyt funduszu chorobowego osiągnie rekordowy poziom prawie 8,2 mld zł, co stanowi aż 33 proc. kosztów funduszu – powiedział w rozmowie z Business Insider Polska Paweł Wojciechowski, główny ekonomista ZUS.

Gdzie leży źródło problemów?

Problemem są składki przedsiębiorców, a szczególnie samozatrudnionych, którzy posiadają dobrowolność nie tylko opłacania samych składek, ale także ustalania wysokości podstawy, na bazie której później ZUS wypłaca świadczenia.

– Większość przedsiębiorców, którzy nie liczą na wysokie świadczenia w ZUS, zazwyczaj opłaca najniższe dopuszczalne składki, tak, aby maksymalnie obniżyć sobie koszty działalności. Ta zasada nie dotyczy jednak funduszu chorobowego, w którym często do tej pory dochodziło do wielu różnych nadużyć – wyjaśnia w rozmowie z Business Insider Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

źródło: businessinsider

fot. pixabay